Jacek Zieliński Marcin Herra Josue

Sytuacja piłkarzy, którym za pół roku wygasną umowy z klubem

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

22.12.2022 13:05

(akt. 22.12.2022 19:08)

Już za dziesięć dni Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović, Mattias Johansson, Bartosz Kapustka i Josue będą mogli podjąć rozmowy z nowym pracodawcą. Wszystkim umowy z Legią Warszawa wygasają po sezonie 2022/23 czyli z końcem czerwca. Z kolei Patryk Sokołowski i Igor Strzałek mają umowy do końca przyszłego roku.

Dyrektor sportowy Jacek Zieliński rozmawiał z tymi zawodnikami – z jednym mniej, a innymi bardziej konkretnie. Jaka przyszłość czeka wspomnianych graczy? Jak wygląda sytuacja tych zawodników w obecnej chwili?

Artur Jędrzejczyk wprawdzie nie zgadza się z tym, że została mu odebrana opaska kapitana, ale nie ma to wpływu na jego całościowe podejście do tematu przedłużenia umowy. „Jędza” chce zostać przy Łazienkowskiej i władze klubu również sobie tego życzą. Wszystko wskazuje na to, że przedłuży wygasający kontrakt. Rozmowy się rozpoczęły i trwają.

Nieco inaczej wygląda sytuacja z Filipem Mladenoviciem, który jest nastawiony na to, że kolejny kontrakt będzie wysoki i prawdopodobnie ostatni w jego życiu. Trener Kosta Runjaić bardzo ceni sobie jego umiejętności piłkarskie i motoryczne, ale nie ma wystarczających argumentów aby przekonać zawodnika do parafowania nowej umowy. „Mladen” ma za sobą udaną rundę jesienną, był na Mundialu z reprezentacją Serbii i z pewnością może liczyć na ciekawe finansowo oferty z Bliskiego czy Dalekiego Wschodu. Niestety wiele wskazuje na to, że może to być ostatnie pół roku Mladenovicia z Legią.

Optyka co do Mattiasa Johanssona jest jeszcze inna. Nikt w klubie nie ma zastrzeżeń do jego sportowej wartości. To bardzo solidny prawy obrońca, dający odpowiednią jakość gdy jest zdrowy. Niestety Szwed przez półtora roku często był niedyspozycyjny – leczył mniejsze lub większe urazy, chorował. Czasem można było odnieść wrażenie, że wręcz przyciąga do siebie wszelkie nieszczęścia. I z tego powodu nowy kontrakt stoi pod znakiem zapytania. Ostateczna decyzja należeć będzie do trenera i dyrektora sportowego.

Bartosz Kapustka wraca do formy po kontuzji zerwania więzadła krzyżowego i długiej rehabilitacji. Po blisko roku rozbratu z piłką zaczął grać o stawkę. Co zrozumiałe jego forma długo była daleka od optymalnej, ale już w końcówce rundy jesiennej prezentował się o wiele lepiej i pokazał, że wszystko zmierza ku lepszemu. „Kapi” chce zostać w Legii, w klubie również chcieliby aby zawodnik związał się na dłużej z zespołem. Piłkarz powinien zostać w Warszawie na kolejny sezon. Szczególnie gdyby miał z klubem rozstać się Josue - wtedy przedłużenie umowy z Kapustką staje się kluczowe.

Josue jest kapitanem zespołu i jego ogromną wartością. By odpowiedzieć sobie na pytanie jak ważną, wystarczy zerknąć na statystyki z rundy jesiennej – 8 goli, 6 asyst i 4 asysty drugiego stopnia. Portugalczyk ciągnął zespół, bez niego wyniki byłyby o wiele gorsze. Trener nie wyobraża sobie w tej chwili drużyny bez niego. - Josue jest zainteresowany przedłużeniem kontraktu, ja również. Gdy widzę jak Portugalczyk performuje, jeżeli chodzi o fizyczność, ile i jak biega, to można myśleć i o dłuższej umowie. On daje zespołowi bardzo dużo od strony techniczno-taktycznej, a także fizycznej. Jego dane kinematyczne są coraz lepsze – mówił w listopadzie w Kanale Sportowym Jacek Zieliński. Sytuacja z przedłużeniem umowy powinna być więc formalnością. Ale nie jest i stanowi dość trudny temat. Władze Legii rozmawiały już z menedżerem zawodnika, który wyraża chęć przedłużenia umowy i chce zasiąść do rozmów z klubem. Piłkarz cieszy się jednak dużym zainteresowaniem ze strony różnych klubów, jego gra oraz osiągane statystyki nie pozostały niezauważone przez skautów z różnych rejonów świata – w tym z Dalekiego lub Bliskiego Wschodu. Jeśli taka oferta się pojawi, to Josue w kolejnym sezonie nie będzie zawodnikiem Legii. W klubie bardzo poważnie biorą to pod uwagę i szukają zawodnika, który mógłby go zastąpić – równie dobrego technicznie, ale bardziej mobilnego.

Jest jeszcze dwóch graczy, którym umowy wygasają z końcem roku 2023. Patryk Sokołowski trafił do Legii w zimowym okienku transferowym, w styczniu minie rok. Szybko wprowadził się do zespołu, wyglądał bardzo obiecująco na zgrupowaniu w Dubaju, niestety później było gorzej. Do dziś nie pokazał umiejętności z jakich znaliśmy go z okresu w Piaście Gliwice. Najbliższe miesiące będą dla niego decydujące. Jeśli się przełamie, będzie ważną postacią na boisku i poza nim, to zostanie. Jeśli nie, to będzie musiał odejść.

Ostatnim z graczy, któremu z końcem roku wygasa umowa z klubem jest Igor Strzałek. Zawodnik miał obiecane, że jesienią będzie pojawiać się na murawie w barwach pierwszego zespołu, ale nie zagrał nawet minuty. Młody piłkarz miał prawo czuć się rozczarowanym i myśleć o opuszczeniu Łazienkowskiej. Być może sytuację zmienią zimowe sparingi. W trzech grach kontrolnych zdobył dwie bramki, był chwalony przez trenera. Być może Kosta Runjaić przekona się do umiejętności Strzałka i przekona go do pozostania w klubie. Sytuacja jest dynamiczna i pewnie będzie miała jeszcze zwroty akcji. Tym bardziej, że jest kilka klubów z ekstraklasy, które chcą mieć Strzałka w swoich szeregach.

Polecamy

Komentarze (115)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.