Domyślne zdjęcie Legia.Net

Szałachowski wraca do gry

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

27.06.2008 08:39

(akt. 20.12.2018 08:12)

Już dawno trener <b>Jan Urban</b> nie był w tak dobrej sytuacji, że miał <b>Sebastiana Szałachowskiego</b> na kilku treningach z rzędu. Pomocnik warszawskiej Legii stracił ostatnie półtora roku z powodu kontuzji. Kilka razy wracał na boisko, ale szybko musiał odpoczywać. Teraz wygląda na to, że jego kłopoty się skończyły. Dochodził do zdrowia tak długo, ponieważ lekarze przy pierwszej operacji, w marcu 2007 roku, musieli usunąć dużą część kości piszczelowej.
- Przynajmniej tak mi to tłumaczono. Krwiak, który powstał w wyniku kopnięcia, musiał zostać wycięty razem z zainfekowaną częścią kości. Stąd te kłopoty, jakie miałem na wiosnę. Wszystko musiało się odbudować. I myślę, że tak się stało. Przeszedłem testy medyczne, które wykazały, że jest w porządku - opowiada Szałachowski, który jest pod stałą kontrolną doktora Christiana Schenka, austriackiego specjalisty. - Zapewnił mnie, że wrócę na boisko. Zresztą, w moim wieku nie ma takiej kontuzji, po której by się to nie udało. To nie był bardzo poważny uraz. Potrzeba było czasu. Już trzy razy rozmawialiśmy, że jestem zdrowy. Mam nadzieję, że teraz już po raz ostatni. Teraz jestem szczęśliwym człowiekiem. W końcu mogę trenować - dodaje. Trener stołecznej drużyny bardzo często podkreślał, że powrót filigranowego pomocnika byłby bardzo dużym wzmocnieniem jego zespołu. Dlatego Szałachowski na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim trenuje nieco inaczej niż jego koledzy. Na razie nie bierze udziału w grach wewnętrznych, kiedy trzeba, odpoczywa. - Dokuczają mi zakwasy, to normalne przy takiej przerwie. Stąd trener czasem mi odpuszcza. Jednak na pewno na tym nie tracę. Badania wydolnościowe pokazały, że wszystko jest dobrze. Obecnie jestem na takim samym etapie wytrenowania, jak koledzy. Czyli gotowy do gry. Walczę o miejsce w podstawowym składzie. A jeśli chodzi o wydolność, to jest nawet nieco lepiej, niż przed kontuzją - uśmiecha się zawodnik.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.