Szatan przejmuje stery w Zagłębiu

O tym, że Włosi noszą się z zamiarem odejścia, było wiadomo przynajmniej od dwóch lat. Mimo że w tym czasie prezes Motto nieraz prosił władze miasta o pomoc w znalezieniu nowego udziałowca spółki, niczego nie osiągnął. Krzysztof Szatan był jedną z nielicznych osób, która odpowiedziała na apel Włochów. Sosnowiecki biznesmen, po raz kolejny spotkał się wczoraj z Motto. Prezes klubu przedstawił trzy scenariusze. Pierwszy (Włoch zastrzegł, że sam w niego nie wierzy) zakładał wycofanie zespołu z rozgrywek. Drugi: Włosi nadal zarządzają klubem, ale budżet jest tak skromny, że pozwala na wypłatę pensji na poziomie 2 tys. zł miesięcznie na zawodnika - w praktyce oznaczałoby to, że obecna drużyna przestaje istnieć. Trzeci, który jak się okazuje będzie realizowany, to przejęcie klubu przez Szatana, który będzie budował budżet w oparciu o sponsoring ERSI (2 mln zł przez rok, może dwa...), pieniądze z Canal+ i Orange Ekstraklasy. Swoją pomoc deklarują też członkowie Klubu 100, czyli biznesmeni, sympatycy Zagłębia. Szatan bardzo liczy też na pomoc miasta. Niestety, przed wczorajszym spotkaniem z Włochami nie udało mu się porozmawiać z prezydentem Kazimierzem Górskim, który jest chory. Nowym starym prezesem (dyrektorem?) klubu będzie Leszek Baczyński, którego pomoc przy pozyskiwaniu sponsorów też jest trudna do przecenienia. Oficjalnie przejęcie udziałów spółki ma nastąpić na początku przyszłego tygodnia. Zespół rozpoczyna przygotowania do sezonu 25 czerwca. Do tego czasu może się też zmienić trener. Już wcześniej plotkowano, że do Zagłębia wróci Krzysztof Tochel.