Domyślne zdjęcie Legia.Net

Szlagier w dobie kryzysu

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

23.10.2008 21:23

(akt. 18.12.2018 19:37)

Niedzielny hit Legia – Wisła znalazł się w cieniu zawieruchy w PZPN i gospodarczego krachu. "Życie Warszawy" postanowiło sprawdzić, jak oba kluby są przygotowane na trudne czasy. Najprostszym wyznacznikiem operatywności prezesów i menedżerów klubów z Krakowa oraz Warszawy są, rzecz jasna, wyniki osiągane przez ich drużyny. Jest jednak także drugie dno – finansowe. Aby przynajmniej częściowo przekonać się, jak Legia i Wisła mogą sobie radzić w czasach finansowego krachu, który ogarnia od kilku dni również Polskę, wystarczy przeanalizować ich osiągnięcia w okresie prosperity.
Jak? Postanowiliśmy sprawdzić, ile oba kluby wydały na zakup 22 graczy, którzy w niedzielny wieczór o godzinie 17 powinni wybiec na Stadion Wojska Polskiego, by walczyć w meczu kolejki (jesieni?). Wniosek? Legia i Wisła zainwestowały tyle samo pieniędzy – po ok. 2,7 mln euro. Gdyby chciały obecnie „spieniężyć” swoich najlepszych graczy, ich zyski przekraczałyby 300 procent. Panowie Walter i Cupiał, widząc tę liczbę przynajmniej przez chwilę – gdy ceny akcji ich flagowych firm lecą na łeb, na szyję – mogą cieplej pomyśleć o swoich futbolowych interesach... Na ratunek Brożek Obaj właściciele klubów jeszcze niedawno cieszyli się z olbrzymich zysków, jakie przyniosły im zagraniczne transfery. Legia i Wisła na zmianę biły rekord kwot otrzymanych ze sprzedaży swoich gwiazd. Najpierw do Celtiku z Krakowa za 3 mln euro powędrował Maciej Żurawski. Później ten wynik bili Jakub Błaszczykowski (Wisła) oraz Łukasz Fabiański i Dawid Janczyk (Legia). Dzisiejsze gwiazdy obu zespołów nie są warte tak wielkich pieniędzy, ale i tak zyski z ich transferów mogą solidnie zasilić klubowe kasy. Sam transfer Pawła Brożka mógłby sprawić, że Bogusław Cupiał i jego Wisła spokojnie prześpią kryzysowe czasy. Król strzelców naszej ligi już w ubiegłym sezonie był wyceniany na 2 mln euro, a przecież obecnie do goli zdobywanych w ekstraklasie dokłada też te w reprezentacyjnej koszulce. W Krakowie mogą być więc pewni, że Brożek po pokonaniu reprezentacyjnej poprzeczki przeskoczył na wyższą półkę rynku transferowego. Obrońcy jak... złotówka Jednak nie tylko „Broziem” Wisła płynie. Jego partner z ataku Rafał Boguski to piłkarz, który postępy czyni bodaj najszybciej w naszej lidze. Trzy lata temu Wisła wykupiła go z ŁKS Łomża za 70 tys. euro. Dziś wart jest blisko... 20 razy więcej. Na wartości przybierają też brat bliźniak Pawła – Piotr Brożek i – choć dużo wolniej – Wojciech Łobodziński. W gorszej sytuacji są środkowi obrońcy, których wartość, ze względu na wiek, spada niewiele wolniej niż ostatnio kurs złotówki. Legia może tylko zarobić W Warszawie całe lato czekano na transferowy rekord z udziałem Rogera. Nie udało się. Nikt nie zapłacił ani sześciu, ani czterech, a nawet trzech milionów euro. Mimo to Brazylijczyk z polskim paszportem wciąż pozostaje najsmaczniejszym kąskiem przy warszawskim stole obfitości. Niewiele mniej niż za Rogera Legia może otrzymać za Miroslava Radovicia. Serb w tym sezonie błyszczy jak za najlepszych lat – gdy w barwach Partizana szalał po boiskach Ligi Mistrzów – a ma przecież dopiero 24 lata. Dyrektor sportowy stołecznego klubu Mirosław Trzeciak wciąż powtarza, że jego oczkiem w głowie jest młodzież. Pogratulować ekonomicznego zmysłu. 19-letni Maciej Rybus kiedyś kosztował Legię kilka tysięcy euro. Dziś wart jest kilkaset tysięcy. Po co go jednak sprzedawać, skoro przez kolejne dwa – trzy lata tempo wzrostu ceny skrzydłowego może się utrzymywać? Legia na żadnym z piłkarzy nie zarobi dziś tyle, ile Wisła może dostać za Brożka, ale w przeciwieństwie do krakusów niemal wszyscy piłkarze Jana Urbana są dziś warci więcej niż w momencie zakupu. Obecna wartość jedenastek dwóch najbogatszych polskich klubów sięga prawie 20 mln euro. To mniej niż najsłabszej ekipy amerykańskiej MLS – San Jose Earth Quakes. Za oceanem mają jednak więcej powodów do zmartwień...

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.