Takesure Chinyama: Wiem, że jestem zdrowy
06.11.2007 11:16
- Nie mam żadnych problemów. Już na początku pobytu w Legii, ponieważ były wątpliwości co do stanu mojego zdrowia, doktor Machowski skierował mnie do kardiologa. I badania nic złego nie wykazały. Potem byłem badany w tym samym centrum medycznym, gdzie inni piłkarze Legii. Tam także nie wykryto u mnie żadnej wady. Odkąd jestem w Legii, byłem w sumie trzykrotnie badany i żadna diagnoza nie wykazała u mnie nieprawidłowości - mówi napastnik Legii <b>Takesure Chinyama</b>.
- Gdy jednak grał pan w Grodzisku, trzech niezależnych lekarzy orzekło, że nie może pan wyczynowo uprawiać sportu. To dlaczego tak twierdzili?
- Nie wiem dlaczego. Ja im nic złego nie zrobiłem. Wiem, że jestem zdrowy.
- Może pana problemy wynikają nie z kłopotów z sercem, ale z innego schorzenia?
- Powtarzam - nic mi nie dolega! Nigdy nie byłem chorowity. W Zimbabwe w ogóle nie chorowałem. Najpoważniejszą chorobą, z jaką się zmagałem, była grypa.
- Ale patrząc na pana grę można odnieść wrażenie, że nie ma pan sił na dziewięćdziesiąt minut gry na najwyższych obrotach.
- To nie tak, często jestem zmieniany, co wynika z różnych względów, na przykład taktycznych. Ja czuję się na siłach, by grać cały mecz.
- Ostatnio był pan w słabszej formie. Może jednak jakieś dolegliwości zdrowotne miały na to wpływ?
- Ciężko mi grać dobrze, gdy cały zespół słabo się spisuje. Nie byłem zadowolony ze swojej dyspozycji, ale jeszcze raz powtórzę, że nie miało to żadnego związku z moimi rzekomymi problemami zdrowotnymi. Tak się składa, że czasem zawodnicy są w słabszej formie. Ostatnio wreszcie strzeliłem gola, wygraliśmy, więc może będzie lepiej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.