Tarasiewicz nie chciał Mezengi
13.08.2010 17:49
Mezenga był królem strzelców w drugiej lidze tureckiej, potem walczył o miejsce w składzie w słynnym Flamengo. Referencje dobre, ale czy wystarczające by zostać gwiazdą ligi polskiej? - jeśli Roger Guerreiro, jeden z najgorszych lewych obrońców, których w ostatnich dziesięciu latach widziałem na brazylijskich boiskach, mógł podbić Polskę to czemu nie mógłby tego powtórzyć Bruno - pyta retorycznie Bruno Winckler, dziennikarz "O Estado de Sao Palulo". - Prawda jest taka, że Mezenga to jeden z tysiąca młodych, brazylijskich piłkarzy, którzy wyjeżdżają do Europy, bo są za słabi na naszą ligę. Bruno od 2005 roku strzelił we wszystkich rozgrywkach dla Flamengo i innych klubów, do których był wypożyczany, zaledwie 5 goli. Wiem, ze jest młody, ale taki wynik to dramat dla tutejszych napastników - dodaje Winkler.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.