Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tataj:Szkoda, że nie trafiłem do Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

30.11.2009 10:16

(akt. 16.12.2018 20:24)

- Jak zaczynałem w Agrykoli w wieku 10 czy 11 lat, to marzyłem o Legii, do której dzieliła mnie ulica. Niestety, nikt z Łazienkowskiej się po mnie nie zgłosił. A szkoda. Teraz czytam, jak kluby biorą młodego napastnika, który strzelił w młodzieżowych rozgrywkach 20 czy 30 bramek. Ja strzelałem blisko 40 - mówi napastnik Dolcanu Ząbki, Maciej Tataj.

Kiedyś kibice Korony Kielce śpiewali o królu strzelców niższych lig i ekstraklasy: "Grzegorz Piechna, ligi duma, hej!". Niewykluczone, że niedługo imię i nazwisko swojego ulubieńca zastąpią Maciejem Tatajem, napastnikiem Dolcanu Ząbki, który do Kielc może trafić po tym, jak trenerem Korony został były szkoleniowiec ząbkowian Marcin Sasal.

Tym bardziej że szkoleniowiec sięgał już po niego, prowadząc GLKS Nadarzyn, a później gdy z Polonii Warszawa ściągnął go do Ząbek, za co strzelec odpłacił mu się 19 bramkami w rundzie wiosennej. Obecnie napastnik czwartej drużyny Unibet I ligi z 12 bramkami jest liderem klasyfikacji strzelców. Wyprzedza w niej m.in. byłego króla ekstraklasy i autora ponad 100 bramek w barwach Lecha Poznań Piotra Reissa.

- Łatwość zdobywania bramek mamy z Grześkiem podobną. Też mam w kolekcji korony niższych lig. Nawet z szóstej, którą zdobyłem w wieku 19 lat w barwach Okęcia Warszawa. Transfer do ekstraklasy? Spokojnie, już mam tyle lat, że nie podniecam się każdą plotką. Jak mam iść dla kasy i siedzieć na ławce, to dziękuję. Wolę grać w Ząbkach - twierdzi 29-letni Tataj, który w ekstraklasie jeszcze nie zadebiutował.

Kibice z niższych lig Macieja Tataja pamiętają z efektownych strzałów z przewrotką. Częściej się do nich składa niż Marcin Mięciel, a nieuznanego gola sprzed pola karnego w meczu z Koroną Kielce w 1/8 Pucharu Polski nie powstydziłby się nawet Rivaldo. Brazylijczyk strzelił kiedyś niemal identyczną bramkę w barwach Barcelony przeciwko Valencii. - Oj, szkoda, ale spalony faktycznie był. Chociaż kiedyś strzeliłem jeszcze ładniejszą bramkę przewrotką: w poprzednim sezonie w meczu z Wartą w Poznaniu - chwali się "Tati", jak nazywają go koledzy z drużyny.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.