Teraz Polska, potem Europa
04.04.2006 08:29
Dziennikarze Przeglądu Sportowego spotkali się z Rogerem i Edsonem w jednej z warszawskich restauracji. Piłkarze opowiadali o Legii, Polsce i Brazylii. - O Polsce nie mówi się w Brazylii zbyt wiele, ale znaczący jest fakt, że po raz drugi wasza reprezentacja zakwalifikowała się do mistrzostw świata. Przed przyjazdem do Polski znałem tylko Legię i Wisłę, ale bez żadnych szczegółów. Dlatego przed podpisaniem kontraku, przyjechałem tutaj, zapoznałem się z klubem, ludzmi, miastem - wspomina Roger.
Obaj po raz pierwszy w Warszawie pojawili się przy okazji meczu Legia - Górnik Łęczna przegranego 0:2. Największe wrażenie na Brazylijczykach zrobili jednak kibice. - Mimo niekorzystnego wyniku cały czas motywowali zespół. W Brazylii jest trochę inaczej. Jeśli drużyna przegrywa, potrafią być bardzo nieprzyjemni. W Warszawie zawsze są z zespołem, jestem tym zachwycony - opowiada Roger.
- Ja nie miałem większych wątpliwości bo transfer pilotował Mariusz Piekarski. A znam go jeszcze z czasów wspólnych występów na boiskach francuskiej ekstraklasy. Ja grałem w Olympique Marsylia, on w Bastii.
Roger nie musiał się przyzwyczajać do życia w Europie, bo grał w Celcie Vigo. - Mieszkałem też w Sao Paulo, więc życie w takich dużych miastach jak Warszawa nie stanowi dla mnie problemu. Lubię chodzić na zakupy i do restauracji.
Edson jest typem domatora, stroniącym od popularności. - Jak grałem w Brazylii, to ludzie często rozpoznawali mnie i zaczepiali na plaży. A ja zawsze wolę spędzać czas wolny z rodziną, im mniej się o tym pisze tym lepiej.
W Brazylii piłka wzbudza ogromne emocje. - Żartujemy nawet, że jeśli rodzi się syn to od razu w koszulce klubu, któremu kibicują rodzice. Futbol to ważna część życia każdego Brazylijczyka, także i mojego życia - zdradza Edson.
- Zdarza się, że jak syn podrośnie to zaczyna kibicować innej drużynie niż ojciec i wtedy dochodzi w rodzinie do nieporozumień. Ale tak naprawdę każdy uprawia piłkę nożną by pomóc finansowo rodzinie. Komu się powiedzie ten zakłada różne fundacje, umożliwiające młodym chłopcom grać w piłkę.
- Za nami pięć kolejek ligowych, kibice nas już kojarzą, ale kontakt między nami jest utrudniony ze względu na barierę językową - opowiada Roger. - Na boisku nie jest to wielki problem, ale w życiu codziennym nieznajomość języka bywa bardzo uciążliwa. W klubie łatwiej bo w porozumiewaniu się pomaga Marek Jóźwiak - podkreśla Edson. Rogera w nauce polskiego motywują piękne polskie dziewczyny, a Roger jest kawalerem.
Obaj odnieśli się do obecnej sytuacji w Pogoni Szczecin. - Brazylijczycy grają w klubach z całego świata, ale zaskoczyło mnie to, że jest ich w Pogoni tak dużo - stwierdził Roger. - To decyzja właścicieli klubu i nie mam zamiaru z nią polemizować. Firmą zawsze rządzi szef i to on decyduje. Oglądamy mecze Pogoni w telewizji, ale nie mamy żadnych kontaktów z tymi piłkarzami - powiedział Edson.
- Przed nami derby. Słyszeliśmy, że mecz z Polonią to ważne wydarzenie dla całej Warszawy. Ale w Brazylii jest podobnie, o każdym meczu derbowym gazety piszą przez kilka dni - dodał Roger.
- Kto z Legii powinien grać w reprezentacji Polski? Dziwię się temu że nie gra Łukasz Surma czy Marcin Burkhardt. Na pewno by sobie poradzili w reprezentacji. Kibicuję im bo na powołanie sobie zasłużyli - powiedział Roger.
- W czasie Mundialu najpierw będziemy w Brazylii, a później w Polsce. Mamy nadzieję, że będziemy się wtedy przygotowywać z Legią do eliminacji Ligi Mistrzów. Najpierw trzeba jednak wygrać ligę. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie - stwierdził Edson.
- Mistrzem Polski będzie Legia, bo ... gramy w Legii. Poza tym kibice na to zasługują. Na wyjazdowych meczach dopingują nas głośniej niż fani miejscowej drużyny. Wisła już trzy razy z rzędu była mistrzem i czas to zmienić - dodał optymistycznie Roger.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.