Domyślne zdjęcie Legia.Net

Test na rasizm

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

30.10.2006 09:32

(akt. 24.12.2018 14:09)

Test dla czytelników - bardzo łatwo sprawdzicie, czy jesteście rasistami. Kto na cios <b>Juniora</b> (<b>Eltona</b>) zareagowałby stwierdzeniem: „to łobuz" - jest normalnym człowiekiem z zupełnie naturalnymi odruchami. Komu wyrwałoby się: „bandyta pier..." - jest po prostu chamem. Ale kto bez zastanowienia - wystarczy nawet, że w myślach - nazwałby w takiej chwili Brazylijczyka „czarnuchem" - jest właśnie rasistą.
Bo Junior (Elton) nie dlatego zdzielił Rzeźniczaka, że nie jest biały, lecz dlatego, że zwykły chuligan z niego. A teraz proponuję położyć rękę na sercu i przyznać się przed sobą - który wariant podsunęło nam nasze własne ja. I już wiadomo - czy musimy walczyć z rasizmem także w sobie... Bo często jest tak, że odżegnujemy się od nagannych postaw, ale kiedy emocje biorą górę - wychodzą z nas najniższe instynkty, używamy broni, o której wiemy, że szczególnie rozjątrza przeciwnika. Lubimy być w porządku do wszystkiego i do wszystkich, ale tylko na pokaz. Jak ten posiadacz kultury osobistej na najwyższym poziomie, który w ciągu dnia nienagannie operuje grzecznością i dobrym wychowaniem, a wieczorem w zaciszu domowej sypialni wącha skarpetki chwilę wcześniej zdjęte z nóg. Ale jest też druga strona rasistowskiego medalu. To nie może być oręż używany przez poszkodowanych bez jakichkolwiek podstaw. Biały rasizm nie może być zwalczany czarnym. Piłkarze Legii - a wiele wskazuje na to, że tylko oni są w polskiej lidze tak przeczuleni - nie mogą przy okazji każdego faulu wynikającego z boiskowej walki od razu używać argumentów dotyczących koloru skóry. Od najbrutalniejszego nawet wejścia w nogi do postawienia tezy, że rywal zrobił to dlatego, że ja jestem inny, droga jest bardzo daleka. A później nie­potrzebne prowokacje przewrażliwionego Choto prowadzą do żenujących obrazków na widowni. To mnie było wstyd, kiedy jeden z najbardziej zasłużonych piłkarzy wielkiego Widzewa z przełomu lat 70. i 80. krzyczał na całą trybunę honorową: „A temu czarnemu skur... wolno?!". A wtórowały mu VIP-y zamienione na moment w zwierzęta, o których rodzina Giertychów mówi, że od nich nie pochodzimy. Kiedy obu stronom puszczają nerwy, wojna jest nieuchronna. I wcale nie wygląda na to, że toczy się ją o pokój. Z rasizmem najpierw trzeba wygrać we własnej duszy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.