Thibault Moulin: W Warszawie czuję sie jak w domu
17.05.2017 10:21
Z wyliczeń portalu 90minut.pl wynika, że największe szanse na tytuł ma jednak Lech.
- Kiedy Barcelona grała z PSG, po porażce 0:4 miała może 10 procent szans na awans. I jak to się skończyło? Statystyki nic nie znaczą. Zdecydują cztery ostatnie mecze, każdy z czołówki może być mistrzem.
W spotkaniu z Pogonią strzelił pan gola. To pana trzecia bramka w sezonie. Do tego ma pan pięć asyst. W poprzednim sezonie w barwach Waasland-Beveren zdobył pan cztery bramki i miał 10 asyst, choć rozgrywał mniej spotkań.
- W Legii pełnię inną rolę niż w Belgii, gdzie byłem ustawiony bliżej bramki rywali. Teraz mam do zrealizowania inne obowiązki. Moje statystyki mogłyby być lepsze, ale liczy się dobro drużyny. W piłce nożnej najważniejszy jest wynik zespołu, a nie pojedynczego zawodnika. Szanuję decyzje trenera. Chce wypełniać swoje obowiązki najlepiej, jak potrafię. We Francji też grałem na tej pozycji i również nie miałem imponujących statystyk. Kto rozumie futbol, ten dostrzega pracę, którą wykonuję na boisku.
Mistrzostwo byłoby największym sukcesem w pana karierze?
- Oczywiście. Nigdy nie zdobyłem żadnego tytułu.
Co dalej z pana karierą? Kilku ważnych zawodników ma inne oferty. Chciałby pan wrócić do Francji?
- Nie mam w ogóle takich planów. Koncentruję się na walce o mistrzostwo. Cieszę się z pobytu tutaj. Legia to wyjątkowy klub, mamy bardzo dobry zespół. Warszawa to cudowne miasto, poznałem innych Francuzów, którzy tu mieszkają. Czuję się jak w domu.
Zapis całej rozmowy z Thibaultem Moulinem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.