Tomas Pekhart

Tomas Pekhart: Ucieczka od tureckiej traumy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

30.01.2023 14:45

(akt. 30.01.2023 15:18)

Czeski wieżowiec, Tomas Pekhart, wraca do Legii po niespełna półrocznym, trudnym pobycie w Turcji. W końcówce 2022 roku 33-letni napastnik rozwiązał kontrakt z Gaziantep FK.

Gdy zszedłem z boiska, poleciały mi łzy, to był bardzo emocjonalny moment. Spędziłem tu niesamowity czas, przeżyłem dobre i złe chwile – nigdy tego nie zapomnę. Ja i moja rodzina byliśmy tutaj szczęśliwi od pierwszego dnia. Dziękuję wszystkim w klubie, to była czysta przyjemność – mówił Tomas Pekhart w maju ub. r., po ostatnim spotkaniu minionego sezonu, z Cracovią (3:0). Żegnał się z Legią tak, jak witał, czyli bramką. W trakcie 2,5-letniej przygody w barwach "Wojskowych" (2020-2022) zagrał 90 meczów, strzelił 39 goli, miał 4 asysty, zdobył 2 mistrzostwa Polski.

Kosta Runjaić, który latem został nowym trenerem Legii, chciał zatrzymać Czecha przy Łazienkowskiej, ale Jacek Zieliński (dyrektor sportowy) nie mógł mu zaproponować zarobków zbliżonych do dotychczasowych, dlatego pozostanie Pekharta wiązałoby się z niższym kontraktem. Piłkarz się na to nie zgodził, a następnie wylądował w Turcji, w Gaziantep FK, podpisując umowę do czerwca 2024 roku.

Dwa gole w Turcji

W minionej rundzie grał dość regularnie (13 spotkań), gdyż opuścił tylko 1 mecz, ale tylko 4-krotnie znalazł się w podstawowym składzie. Strzelił 2 gole:

  • 1 w lidze, z Antalyasporem. Angelo Sagal płasko dograł z lewego skrzydła w pole karne, piłka odbiła się od Fedora Kudriaszowa i trafiła do Czecha, a ten na wykroku skierował ją do siatki po uderzeniu z prawej nogi, z 5. metra. Potem miał jeszcze asystę, gdyż podbił futbolówkę głową (po rzucie wolnym dla rywali), zgarnął ją Sagal, który popisał się indywidualnym rajdem i strzelił gola.
  • 1 w Pucharze Turcji, z Bld Kutahya. Pekhart dopadł do dobitki (po uderzeniu Abdulkadira Parmaka; głową), po czym skutecznie strzelił z lewej nogi, z 3. metra, pod poprzeczkę.

W połowie listopada rosły napastnik wystąpił również 2 razy w reprezentacji Czech (z Wyspami Owczymi i Turcją; towarzysko), lecz indywidualnie ma za sobą przeciętną jesień, szczególnie pod kątem statystyk. – Nie mogliśmy uzyskać pożądanej skuteczności nie tylko od Pekharta, ale także od dwóch innych piłkarzytłumaczył trener Gaziantep FK, Erol Bulut.

Problemy w mieście, w którym Rajtoral odebrał sobie życie

Dla 33-latka była to pierwsza i zarazem ostatnia runda w Turcji. Napastnik nie czuł się dobrze w Gaziantepie, blisko 2-milionowej metropolii niedaleko granicy z Syrią. Problemy narastały i zakończyły się przedwczesnym zakończeniem współpracy.

Tamtejsze media pisały, że głównym powodem, dla którego opuścił Turcję, okazała się tragiczna historia jego rodaka, bliskiego przyjaciela z kadry Czech, Frantiska Rajtorala, który niespełna 6 lat temu popełnił samobójstwo w Gaziantepie. Gdy Pekhart zaczął sobie przypominać o tych dramatycznych wydarzeniach, wszystko wywróciło się do góry nogami, a wizyta w miejscu, w którym były piłkarz Gaziantepsporu odebrał sobie życie, spowodowała wzrost problemów psychicznych, pogorszeniu uległy też jego relacje z żoną – informowały tureckie media.

To wszystko doprowadziło do rozwiązania kontraktu z Gaziantep FK na początku grudnia. Jak informowaliśmy, przedstawiciele Legii kontaktowali się z Czechem, ale budżet płacowy był wyżyłowany do granic możliwości i brakowało środków na wynagrodzenie dla piłkarza. Teraz doszło do trzeciego już podejścia, które skończyło się podpisaniem 1,5-rocznej umowy (do końca rozgrywek 2023/24) i powrotem na Łazienkowską.

Kiedy Pekhart znajdzie się w optymalnej formie? Dobrze, że pan się nad tym zastanawia, bo ja też. Jeśli chodzi o ostatnie lata Tomasa, to był to zawodnik standardowy. Znamy jego możliwości fizyczne, profil, statystyki, liczbę minut, bramki, asysty. Na pewno nie wrzucimy go do zimnej i głębokiej wody, tylko postaramy się zrobić to krok po kroku. Mimo tych wszystkich ograniczeń, których jesteśmy świadomi, może się okazać, że docelowo zwiększy nasze możliwości i stworzy niebezpieczne sytuacje pod bramką rywali – mówił przed meczem z Koroną trener Runjaić.

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.