News: Tomasz Brzyski: Starszy też może

Tomasz Brzyski: Czekamy na rywala w finale

Mikołaj Lipiński

Źródło: Legia.Net

16.04.2013 22:45

(akt. 04.01.2019 13:11)

- To był bardzo ciężki mecz. Zdawaliśmy sobię sprawę, że tak to będzie wyglądać. Ruch jest już pewny utrzymania w lidze i przyjechał na Łazienkowską po awans fo finału Pucharu Polski. Na nasze szczęście to się im nie udało i to my wywalczyliśmy wygraną. Jesteśmy krok dalej i to nas cieszy - stwierdził Tomasz Brzyski, który grał dzisiaj na lewej obronie.

Dzisiaj zafundowaliście kibicom kolejny dreszczowiec.


- Tak, trochę skomplikowaliśmy sobie sprawę. W pierwszej połowie, po faulu na mnie, mogliśmy objąć prowadzenie. Później Wladimir dołożyłby drugą i moglibyśmy spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku. Szkoda tego karnego, ale najważniejsze jest to, że się nie załamaliśmy. W trochę głupi sposób straciliśmy bramkę. Uważam, że tego rzutu karnego dla Ruchu nie było. Kiedy chorzowianie wyrównali to zrobiło się trochę nerwowo. Na całe szczęście mamy "Wlado". Teraz pozostaje nam
cieszyć się ze zwycięstwa.

 

Trener Jacek Zieliński i piłkarze Ruchu narzekali na pracę sędziego. Co sądzisz o jego decyzjach?


- Ręki u Michała Kucharczyka nie widziałem. Ciężko jest mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Muszę zobaczyć telewizyjne powtórki. Słyszałem, że tego drugiego karnego dla nas nie powinno być. Najważniejsze, że to my jesteśmy w finale, a nie Ruch.

 

Chyba Jan Urban długo krzyczał po meczu?


- Nie. Trener powiedział, że mamy zostać na odnowie, ponieważ dużo sił kosztowało nas to spotkanie. Ruch zagrał dzisiaj dobry mecz - grali twardo i agresywnie, a my to odczuliśmy.


Postawa Ruchu mocno was zaskoczyła?


- Spodziewaliśmy się tego, że chorzowianie będą chcieli od pierwszej minuty ruszyć na nas. Tak właśnie było. My spokojnie czekaliśmy na swoje szanse i się udało. To był ciężki mecz, ale go wygraliśmy.

 

Wolałbyś spotkać się w finale ze Śląskiem czy Wisłą?


- Wszystko okaże się jutro. Niech wygra lepszy. My spokojnie poczekamy na rywala w finale. Będziemy mieli dwa mecze - remis na wyjeździe, wygrana u siebie i puchar jest nasz.

 

Przed wami mecz z Pogonią. Powinno być łatwiej?


- Nie ma łatwych meczy w drodzę po Mistrzostwo Polski. Teraz każde spotkanie będzie dla nas ciężkie. Pogoń jest drużyną, która wciąż musi walczyć o utrzymanie. Dlatego jej celem będzie zdobycie trzech punktów. My też musimy wygrać. Będzie ciekawie.

 

Paprykarz szczeciński lepiej otworzyć "Brzytwą" czy "Kosą"?


- Nie wiem (śmiech).

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.