Tomasz Brzyski: Nie płaczemy, pojedziemy po awans
16.07.2014 23:42
- Faktycznie, Irlandczycy mieli mniej więcej tyle samo dobrych sytuacji, co my. Różnica jest taka, że oni gościli pod naszą bramką po kontratakach, a my przeprowadzaliśmy spokojne akcje. Wszystko mogło się inaczej skończyć, bo rywale też mieli sytuację, po której mogli prowadzić 2:0, ale na szczęście Inaki Astiz zdołał wybić piłkę z linii. Zanotowaliśmy taki, a nie inny wynik, ale na pewno nie odwiódł on nas od myśli dotyczących awansu. Musimy powiedzieć sobie kilka ostrych słów w szatni i dalej walczyć o zwycięstwa - dodał defensor Legii.
- Wszyscy byśmy chcieli wygrać 3:0 i już po meczu w Warszawie mieć właściwie zapewniony awans. Mecz w Dublinie mógłby wtedy być formalnością. Trudno było dośrodkowywać w pole karne, bo rywale naprawdę dobrze nas kryli. Kiedy chciałem się włączyć do ofensywy, to od razu przy mnie stał skrzydłowy St. Patrick’s. Na pewno nie zabrakło nam motywacji, bo wiemy o co gramy. Nie wyszedł nam mecz, ale trzeba się wziąć w garść, nie płakać i pokonać przeciwników na ich stadionie - zakończył Brzyski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.