Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tomasz Frankowski: Legia ma więcej zalet niż wad

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

11.03.2009 23:40

(akt. 18.12.2018 02:25)

- Z tego, co wiem, Legia nie gra może zbyt pięknie, ale za to jest skuteczna. Przeciwko Choto już grałem, Janowi Musze gola nie strzeliłem. Jeszcze - mówi 35-letni napastnik Jagiellonii, strzelec 118 bramek w ekstraklasie, <b>Tomasz Frankowski</b>. Walczymy z klubem o utrzymanie i każdy punkt jest bezcenny. Ale też ponoć istnieje rywalizacja między Jagą a Legią, więc postaram się być pozytywnym bohaterem - mówi "Franek".
Pan chyba lubi grać przeciwko klubom z Warszawy? - W Krakowie miałem taką drużynę, która atakowała, stwarzała okazje, więc i ja mogłem się wykazać i być skuteczny. W Jagiellonii jest inaczej, co pokazał mecz z Lechem w Poznaniu, gdzie okazji nie miałem żadnej. W starciach z czołowymi drużynami gramy inaczej niż w Wiśle. A może mecz z Lechem był niechlubnym wyjątkiem, że staraliśmy się zremisować 0:0, a nie wygrać. Dlatego nie wiem, jak zagramy z Legią u siebie. Pytam o te drużyny z Warszawy nieprzypadkowo. Legii strzelił pan dziewięć goli w 15 występach przeciwko niej, a Polonii - 13. - Dziennikarze, widzę, nie śpią i wszystko kontrolują. Ale to była historia. Teraz gram dla chwały Białegostoku. Jakiś mecz z Legią utkwił panu szczególnie w pamięci? - Bodaj w 2000 roku wygraliśmy na Łazienkowskiej 2:0 i kiedy schodziłem z boiska, chyba w 80. minucie, pożegnały mnie brawa. A to nie były czasy, kiedy grałem w reprezentacji. Wtedy to była rzadka sytuacja, że kibice Legii oklaskują wiślaka w stolicy. Mnie potraktowano wyjątkowo i miło. Dlatego to zapamiętałem. Nigdy nie był pan blisko gry w Legii? - Nie, nie, nie. Była taka opcja, kiedy Legię prowadził Franciszek Smuda. Powiedział prezesowi Miklasowi, żeby spróbował mnie odkupić, bo akurat nie układało mi się z którymś z trenerów w Wiśle. Przywitałem się z prezesem i powiedziałem, że nie ma takiej opcji. Wiślak, a za takiego się wówczas uważałem, bo byłem w Wiśle kolejny sezon z rzędu, nigdy nie pójdzie w Polsce do dwóch klubów - Legii i Cracovii. Teraz jestem jagiellończykiem. Co pan sądzi o obecnej Legii? - Nie mam o niej bladego pojęcia. Wiem, że gra wyjątkowo skutecznie, choć nie do końca efektownie. Ale nie oglądałem żadnego jej meczu z tej rundy, nie mieliśmy analizy, więc jest to niewiadoma. Ale skoro walczy o mistrzostwo Polski, to zalet ma więcej niż wad. Na środku obrony wciąż jest Dickson Choto. - I Wojciech Szala, który z nami nie gra. Zobaczymy, ale to nie będzie pojedynek Frankowski - Choto, tylko zagra jedenastu na jedenastu. Co do Choto, to był taki okres, że reprezentant Zimbabwe był uznawany za najlepszego obrońcę ligi. Nieprzypadkowo, naprawdę. To twardy zawodnik, ale z takim spotkałem się w niedzielę. Nazywał się Arboleda i to było świetne przetarcie przed tym, co czeka mnie w piątek. Mecz w Poznaniu był nieudany dla Jagiellonii, co odbiło się na mojej grze. Nie pokazaliśmy nic ofensywnego w meczu z nimi. Starcie indywidualne wygrał, zobaczymy, jak będzie z Choto. Jagiellonia, jak tylko wyściubi nos poza Białystok, to ma problem. Na swoim boisku jest groźna. - Dwie pierwsze kolejki pokazały dysproporcję między tym, co pokazaliśmy u siebie [3:0 z Arką] i tym, co na wyjeździe [0:1 z Lechem]. Sztuka w tym i wierzymy w trenera Probierza, że u siebie nic nie stracimy, a na wyjazdach będzie lepiej. Co pan sądzi o sytuacji z wypożyczonym do Jagiellonii z Legii Kamilem Grosickim? Jeśli miałby zagrać w piątek, pana klub ma zapłacić 50 tys. zł plus VAT. Taki jest zapis w umowie. - Skoro są takie ustalenia, to trzeba będzie zapłacić. Jeśli oczywiście trener zdecyduje, że Kamil zagra w podstawowym składzie. Z tego, co wiem, po meczu w Poznaniu nie ma wysokich notowań i być może Jagiellonia zrezygnuje z tej opcji. Strzelił pan w lidze 118 goli, do dziesiątego miejsca na liście najskuteczniejszych w historii brakuje panu dwóch trafień. - Myślę o tym, kiedy pytają o to dziennikarze. Jak awansuję, będę się cieszył. A Legii nieważne, kto strzeli, byle tylko wygrać. Rozmawiał: Robert Błoński

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.