Tomasz Jarzębowski: Piast potrafi grać u siebie
17.10.2009 14:53
- Nie obawiamy się tego meczu. Na pewno poważnie podejdziemy do spotkania. Piast sprawił sporą niespodziankę wygrywając na Polonii, zajmują miejsce w górnej części tabeli. Potrafią grać u siebie, o czym przekonaliśmy się w poprzednim sezonie, nie było wtedy łatwo. Czeka nas na pewno ciężkie zadanie. Musimy się przełamać i w końcu wygrać mecz wyjazdowy - mówi pomocnik Legii Tomasz Jarzębowski.
Ostatnie ligowe spotkanie Legii było kompletnym niewypałem. Warszawiacy ulegli w Białymstoku, co było spora niespodzianką. Takie niespodzianki lubi też sprawiać Piast. Czy postawa gliwiczan budzi jakieś obawy legionistów?
- Nie obawiamy się tego meczu. Na pewno poważnie podchodzimy do spotkania. Piast sprawił sporą niespodziankę wygrywając na Polonii, zajmują miejsce w górnej części tabeli. Potrafią grać u siebie, o czym przekonaliśmy się w poprzednim sezonie, nie było wtedy łatwo. Czeka nas na pewno ciężkie zadanie. Musimy się przełamać i w końcu wygrać mecz wyjazdowy
Wśród Niebiesko-czerwonych są na pewno zawodnicy, którzy mogą napędzić warszawiakom sporo strachu. W bardzo dobrej formie jest Sebastian Olszar.
- Sebastiana znam dobrze, rehabilitowaliśmy się razem w Szczecinie, to bardzo dobry piłkarz. Złapał ostatnio formę, strzela bramki. Ogólnie jednak patrząc Piast to solidna drużyna, tworzą kolektyw i musimy raczej patrzeć na całość, a nie skupiać się na poszczególnych zawodnikach.
Legia będzie faworytem meczu, mimo słabych ostatnio wyników, wciąż stać ją na bardzo wiele. Jak zagrają goście?
- Musimy zagrać z myślą o zwycięstwie, tylko to nas będzie satysfakcjonować. Zdajemy sobie sprawę, że Wisła może stracić punkty z Lechem, zdobycie kompletu punktów w Gliwicach może nas przybliżyć do lidera. Szczególnie po porażce w Białymstoku, musimy wygrać.
Między Legią a Wisłą osiem punktów różnicy. To sporo, a za nami dopiero dziewięć kolejek. Podopieczni Jana Urbana liczą się jeszcze w walce o mistrza Polski?
- Zgodnie z maksymą, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Dopiero ponad połowa rundy za nami, sporo meczów jeszcze przed nami. Musimy pokazać to na boisku, wygrywać, zdobywać punkty. Wtedy będziemy się liczyć w walce o mistrza.
- Nie obawiamy się tego meczu. Na pewno poważnie podchodzimy do spotkania. Piast sprawił sporą niespodziankę wygrywając na Polonii, zajmują miejsce w górnej części tabeli. Potrafią grać u siebie, o czym przekonaliśmy się w poprzednim sezonie, nie było wtedy łatwo. Czeka nas na pewno ciężkie zadanie. Musimy się przełamać i w końcu wygrać mecz wyjazdowy
Wśród Niebiesko-czerwonych są na pewno zawodnicy, którzy mogą napędzić warszawiakom sporo strachu. W bardzo dobrej formie jest Sebastian Olszar.
- Sebastiana znam dobrze, rehabilitowaliśmy się razem w Szczecinie, to bardzo dobry piłkarz. Złapał ostatnio formę, strzela bramki. Ogólnie jednak patrząc Piast to solidna drużyna, tworzą kolektyw i musimy raczej patrzeć na całość, a nie skupiać się na poszczególnych zawodnikach.
Legia będzie faworytem meczu, mimo słabych ostatnio wyników, wciąż stać ją na bardzo wiele. Jak zagrają goście?
- Musimy zagrać z myślą o zwycięstwie, tylko to nas będzie satysfakcjonować. Zdajemy sobie sprawę, że Wisła może stracić punkty z Lechem, zdobycie kompletu punktów w Gliwicach może nas przybliżyć do lidera. Szczególnie po porażce w Białymstoku, musimy wygrać.
Między Legią a Wisłą osiem punktów różnicy. To sporo, a za nami dopiero dziewięć kolejek. Podopieczni Jana Urbana liczą się jeszcze w walce o mistrza Polski?
- Zgodnie z maksymą, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Dopiero ponad połowa rundy za nami, sporo meczów jeszcze przed nami. Musimy pokazać to na boisku, wygrywać, zdobywać punkty. Wtedy będziemy się liczyć w walce o mistrza.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.