Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tomasz Kiełbowicz: Zastąpię Dudkę

Redakcja

Źródło:

12.11.2007 09:05

(akt. 21.12.2018 19:39)

- Cieszę się, że trener Urban daje mi szansę. Wcześniej, tak na dobrą sprawę, nie miałem zbyt wielu okazji do wykazania się, bowiem grałem bardzo mało. Ogromnie cieszę się również, że selekcjoner mnie dostrzega. Wielu ludzi mnie już skreśliło. Ja jednak nadal wierzyłem, że jeszcze będę grał w piłkę na wysokim poziomie. Będę robił wszystko, aby jak najdłużej utrzymać się w pierwszym składzie Legii oraz zadomowić się na dłużej w reprezentacji - mówi lewy obrońce Legii Warszawa <b>Tomasz Kiełbowicz</b>.
- Wydawało się, że po wygranej z Ruchem Chorzów (2:0) przed tygodniem Legia wraca do gry o mistrzostwo Polski, tymczasem znowu straciliście punkty, tym razem ze słabą Jagiellonią (0:0). - Straciliśmy punkty, których stracić nie powinniśmy. Przede wszystkim zawiodła skuteczność, bo sytuacji do strzelenia bramki mieliśmy bardzo wiele. O ile zagraliśmy poprawnie w obronie, za grę w ataku należy się nam nagana. - Mecz z Jagiellonią był w wykonaniu Legii koncertem niedokładności. Z taką grą nie macie najmniejszych szans na mistrzowski tytuł... - Goście nastawili się wyłącznie na grę obronną, pod naszą bramką stworzyli zaledwie jedną sytuację, która w dodatku nie miała prawa Legii skrzywdzić. Ciężko jednak atakuje się, gdy cała drużyna przeciwnika jest we własnym polu karnym. Choć ze skutecznością było rzeczywiście fatalnie. Musimy jak najszybciej się otrząsnąć, bo czołówka zaczyna się od nas coraz bardziej oddalać. - A jest Pan zadowolony ze swojej postawy? - Nie jestem od oceniania swojej gry, a na pewno szczegółowo zrobi to trener. Myślę jednak, że do postawy całego zespołu w defensywie nie można mieć zastrzeżeń. - Pytam nieprzypadkowo - mecz z Jagiellonią obserwował selekcjoner Leo Beenhakker. Został Pan powołany do reprezentacji. Dla Kiełbowicza było to zaskoczenie czy wręcz przeciwnie, spodziewał się Pan tego powołania? - Na pewno bardzo się cieszę, że dostałem szansę. Szkoda tylko, że doszło do tego w takich okolicznościach. Życzę Darkowi Dudce, aby jak najszybciej wrócił do zdrowia, a sam postaram się go godnie zastąpić. Jadę pokazać się z jak najlepszej strony. - Przez ostatnie dwa lata o Kiełbowiczu było cicho. W Legii był Pan tylko rezerwowym, że o grze w kadrze nie wspomnę. Natomiast obecnie nie dość, że jest Pan podstawowym zawodnikiem warszawskiego klubu, to dostaje jeszcze powołania do reprezentacji. Istny powrót zza światów... - Cieszę się, że trener Urban daje mi szansę. Wcześniej, tak na dobrą sprawę, nie miałem zbyt wielu okazji do wykazania się, bowiem grałem bardzo mało. Ogromnie cieszę się również, że selekcjoner mnie dostrzega. Wielu ludzi mnie już skreśliło. Ja jednak nadal wierzyłem, że jeszcze będę grał w piłkę na wysokim poziomie. Będę robił wszystko, aby jak najdłużej utrzymać się w pierwszym składzie Legii oraz zadomowić się na dłużej w reprezentacji. - Przed kadrą dwa ważne mecze eliminacyjne. Które z tych spotkań będzie trudniejsze - z Belgią czy Serbią? - Na pewno oba będą niezwykle trudne. Wiadomo, że stoimy przed ogromną szansą na historyczny awans do mistrzostw Europy. Wierzę w trenera, polską reprezentację i mam nadzieję, że już w sobotę wszyscy będziemy bardzo szczęśliwi. - Jak musi zagrać reprezentacja, aby awansować? - Kadra pokazała już, ze potrafi sobie radzić w trudnych i ważnych meczach. Trener na pewno ma już w głowie skład na to spotkanie. Myślę, że jest to ważny mecz dla nas wszystkich - piłkarzy, kibiców i wszystkich ludzi, którzy interesują się piłką. Wierzę, że nam się uda.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.