Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tragiczny poziom

Marcin Szymczyk

Źródło:

07.08.2006 09:10

(akt. 25.12.2018 06:22)

W ośmiu spotkaniach 2. kolejki OrangeEkstraklasy padło zaledwie siedem bramek, z czego cztery strzelili Polacy. Trener <b>Dariusz Wdowczyk</b> pytany o ocenę tego faktu odparł - Jest to jakieś pocieszenie, że nie tylko napastnicy Legii mają problemy z trafieniem do siatki. Jest to nikłe pocieszenie, ale zawsze - stwierdził pół żartem, pół serio szkoleniowiec Legii.
W ekipie mistrzów Polski w dwóch kolejkach do siatki nie trafił jeszcze żaden Polak. Gole zdobywali tylko Brazylijczycy - Elton, Hugo, Roger i Edson. Podobnie było w konfrontacji z Islandczykami kiedy bramki strzelali Vukovic, Edson i Elton. Słabiutko prezentuje się Piotr Włodarczyk, bez formy jest Dawid Janczyk. Elton, Janczyk i Włodarczyk w meczu z Groclinem oddali w sumie jeden strzał na bramkę! Podobne problemy mają jednak wszystkie drużyny ligowe. Wisła Kraków w dwóch spotkaniach zdobyła jedną bramkę z rzutu karnego autorstwa Brazylijczyka Clebera. W spotkaniu z Arką stworzyła sobie może dwie-trzy dogodne okazje do zdobycia gola przez cały mecz. Nieco lepiej sytuacje wygląda w Koronie Kielce. Tam sytuacji bramkowych nie brakowało i możnaby nimi obdzielić kilka spotkań. Co z tego skoro efekt był taki sam jak w przypadku Legii czy Wisły czyli zero w sieci. W tej kolejce aż 11 drużyn nie potrafiło zdobyć bramki - Widzew Łódź, Arka Gdynia, Wisła Kraków, ŁKS Łódź, Górnik Łęczna, Odra Wodzisław, Zagłębie Lubin, Lech Poznań, Górnik Zabrze, Korona Kielce i Wisła Płock. Niestety nie jest to efekt świetnej gry defesywnej rywali, ale zwyczajny brak umiejętności. Poziom ligi z roku na rok się obniża i w zasadzie można tylko zadać sobie pytanie jak bardzo się jeszcze może obniżyć, gdyż nie ma lepszych widoków na przyszłość. Piłką rządzi pieniądz, a większość polskich klubów jest w opłakanej sytuacji finansowej. W minionej kolejce wisienek na torcie było jak na lekarstwo i można za nie uznać postawę napastnika GKS Bełchatów Radosława Matusiaka czy odważną i uważną grę obronną Tomasza Hajto w ŁKSie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.