Transfery. Kto się przyda, a kto nie?
29.11.2009 14:02
Ostatnio coraz częściej można usłyszeć w kontekście gry przy Łazienkowskiej o takich graczach jak Maciej Sadlok i Moussa Ouatarra. Czy jednak transfery kolejnych środkowych obrońców są potrzebne? Duet Inaki Astiz - Dickson Choto jest najlepszym w lidze (zaledwie siedem straconych bramek w 15 spotkaniach). Sadlok miał trafić do warszawskiej drużyny już przed sezonem, jednak warszawski zespół nie dogadał się z Ruchem Chorzów w kwestii wysokości transferu (Legia dawała 1 mln zł., Ruch chciał dwieście tysięcy więcej). Teraz młody obrońca po debiucie w reprezentacji Polski i udanej rundzie jesiennej wyceniany jest na 2 mln zł. Jednak gdyby Sadlok trafił na Łazienkowską latem to.. najprawdopodobniej nigdy nie zagrałby w kadrze. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że „wygryzłby” ze składu Choto albo Astiza. Na pozycji środkowego obrońcy w Legii grać mogą również Artur Jędrzejczyk, Wojciech Szala i Pance Kumbev. Podobnie ma się sytuacja z Ouatarrą.
Wzmocnienia przydałyby się natomiast w linii pomocy, zwłaszcza na skrzydłach. Po lewej stronie świeżo upieczony reprezentant Polski Maciej Rybus praktycznie nie ma zmiennika. Teoretycznie po tej stronie boiska może grać Sebastian Szałachowski, jednak udane występy „Szałacha” można policzyć na palcach jednej ręki, gdy grał na tej pozycji. Podatny na kontuzję zawodnik zdecydowanie bardziej woli grę na prawej stronie lub jako jeden z napastników. Ponoć Legia (pisał o tym jeden z portali) zainteresowana jest, mającym świetną rundę jesienną Sebastianem Ziajką z Dolcanu Ząbki. Trudno jednak sobie wyobrazić, że 27-letni zawodnik, który nigdy nie grał w najwyższej klasie rozgrywkowej mógłby być wzmocnieniem takiego klubu jak Legia. Po prawej stronie Miroslavovi Radovicovi również przydałby się drugi zmiennik. Może warto poszukać wśród polskich graczy jak Szymon Pawłowski czy Maciej Małkowski. Przykłady Rybusa, Rafała Boguskiego, Sławomira Peszki czy Roberta Lewandowskiego pokazują, że sprowadzanie do najlepszych polskich klubów wciąż młodych, jak na polskie standardy, graczy (20-22 lata), czasem nawet z niższych lig, okazuje się świetnym pomysłem.
Na koniec atak, w klubie jest trzech wysokich, silnych napastników - Takesure Chinyama, Marcin Mięciel i Bartłomiej Grzelak. Przydałby się w tej formacji ktoś dobry technicznie i szybki. Ktoś jak… Bernard Parker, który będąc na testach w Legii rok temu nie pokazał się z najlepszej strony. Uznany przez sztab szkoleniowy za nieprzydatnego pokazał później, chociażby w Pucharze Konfederacji, że jest zawodnikiem o niezłych umiejętnościach. Dzisiaj jednak jest już graczem Twente Enschede i o nim należy zapomnieć. Ale zawodników o podobnych umiejętnościach jest na rynku sporo. Co jakiś czas wraca temat powrotu do Legii Marka Saganowskiego. Wydaje się jednak, że popularny „Sagan” woli zostać na Wyspach Brytyjskich jeszcze przez jakiś czas, grając w niższych ligach angielskich. Alternatywą mógłby być 19-letni Artur Sobiech z Ruchu Chorzów.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.