Transfery tylko w przypadku ubytków

Na dobrą sprawę z Legii odejść może w tym momencie dwóch zawodników z pierwszego składu. Mowa o Nemanji Nikoliciu, a także Michale Pazdanie. Nazwisko pierwszego w kontekście odejścia wymienia się od pół roku. Jeśli potencjalny nabywca wyłoży odpowiednią kwotę, Legia nie będzie robiła kłopotów z odejściem swojemu najskuteczniejszemu zawodnikowi. Trochę inna jest sytuacja Pazdana. Po mistrzostwach Europy, na których stoper zaprezentował się z bardzo dobrej strony, zainteresowanie piłkarzem znacznie się zwiększyło. O defensora mocno zabiegał turecki Besiktas, który oferował graczowi wysoki kontrakt, ale "Pazdkowi" zależy na ciekawym kierunku pod względem sportowym. Wiele razy Pazdan podkreślał, że jego marzenia sięgają Bundesligi. 

Pazdan zdaje sobie sprawę, że ma 28 lat i interesuje go ciekawy projekt sportowy. Pieniądze nie są najważniejsze, a kierunek turecki w obecnej sytuacji politycznej nie jest również najlepszy. Wyjazdowi do Stambułu sprzeciwiała się również żona piłkarza. Stoper pełniący czasami funkcję kapitana Legii chce pomóc "Wojskowym" w awansie do Ligi Mistrzów. Pazdan w taktyce Besnika Hasiego pełni bardzo ważną rolę, a sam szkoleniowiec nie wyobraża sobie składu bez gracza urodzonego w Krakowie. Jeśli wychowanek krakowskiego Hutnika miałby odchodzić, stanie się to raczej po rewanżowej konfrontacji z Dundalk. Walka o Champions League jest aktualnie przy Łazienkowskiej na pierwszym planie. Jakie są szanse na transfer Pazdana do innego klubu? Pięćdziesiąt procent. Jeśli stoper nie odejdzie teraz, to zrobi to zimą. 

Legia nie zamierza już sprowadzać piłkarzy. Stanie się to tylko wtedy, gdyby z Łazienkowskiej odeszli wspomniani wcześniej Nikolić lub Pazdan. Pozyskiwanie graczy będzie odbywało się jedynie w przypadku ubytków. Cały czas słyszy się, że "Wojskowych" mógłby ewentualnie wzmocnić ktoś z Lechii Gdańsk. Zagraniczne media przymierzały z kolei do legijnego ataku Hugo Vieirę z serbskiej Crveny zvezdy Belgrad.