Trener Legii w oczekiwaniu na przełamanie
18.08.2009 17:30
Przełamanie - to słowo, które w Legii Warszawa od co najmniej kilkunastu miesięcy odmieniane jest przez wszystkie przypadki i w wielu językach. Przełamać ma się Roger, ale od roku nie potrafi. Przełamać powinien się <b>Miroslav Radović</b>, jednak wciąż szuka formy. Od początku pobytu w Warszawie zablokował się <b>Krzysztof Ostrowski</b>. Oczekiwania na jego... a jakże - przełamanie - trwają. Z zawodników poszukujących zagubionej formy można by zestawić solidny zespół.
Miroslav Radović - trener Urban nazywa go czasem największym rozczarowaniem. Na prawym skrzydle robi więcej wiatru niż huragan "Katrina", jednak spustoszenia w obronie rywali siać nie potrafi. Ostatnio głównie przewraca się o własne nogi. Zablokowany od: roku.
Pance Kumbev - sprowadzany jako solidny zmiennik Dicksona Choto, bo ten średnio trzy miesiące w roku leczy kontuzje. Pance do solidności nawet się jednak nie zbliżył. Zasłynął jedynie z tego, że jak mało który piłkarz w polskiej ekstraklasie potrafi równo z trawą wycinać rywali. Zablokowany od: roku.
Martins Ekwueme - wielu zachodzi w głowę, jak to możliwe, że piłkarz, który od dwóch lat ma problemy z przebiciem się nawet na ławkę rezerwowych, wciąż pobiera w Legii wynagrodzenie. I to całkiem niemałe, bo na jego konto wpływa ponoć co miesiąc 50 tys. zł.
W zeszłym sezonie prezes Leszek Miklas obiecywał: - Zobaczycie, że Tolek będzie zaskoczeniem. - Teraz nawet on nie ma wątpliwości i zapowiada, że jeśli będzie okazja, klub na pewno sprzeda Nigeryjczyka. Zablokowany od: 2 lat.
Krzysztof Ostrowski - w Śląsku błyszczał, ale całą magię stracił w momencie, gdy pojawił się przy Łazienkowskiej. W sparingach gra przyzwoicie, na treningach potrafi nawet zachwycać. Gdy jednak przychodzi do meczu, nogi ma jak z waty. Ostatnio stracił miejsce w kadrze Legii. Zablokowany od: pół roku.
Roger Guerreiro - rozmowy o Euro 2008 niedługo będą warte tyle samo co opowieści o Mieszku I. Mimo to Roger, gdy słyszy krytykę, przypomina tamte wydarzenia. Od zakończenia mistrzostw przyzwoitych meczów zagrał zaledwie kilka, i to głównie w reprezentacji. Najpierw narzekał, że nie przepracował z drużyną okresu przygotowawczego. Później skupił się na szukaniu klubu, a gdy to się nie udało, na negocjowaniu solidnej podwyżki. Skończyło się podobnie. Nawet trener Urban, który w zeszłym sezonie zaciskał zęby i delegował Rogera w pierwszym składzie, ostatnio stracił cierpliwość. Odesłał "Perejro" na ławkę. Zablokowany od: ponad roku.
Marcin Smoliński - czy ktoś jeszcze pamięta, że ten zawodnik w 2005 r. został uznany odkryciem roku? Później gasł w oczach i nigdy nie zbliżył się nawet do prezentowanego w najlepszym okresie poziomu. Legia wypożyczała go a to do Wodzisławia, a to do Łodzi. "Smoła" grał solidnie, ale bez fajerwerków. W tym sezonie znów wrócił do Warszawy.
Na razie przebił się na ławkę rezerwowych. Ma jednak kwaśną minę, bo Urban widzi go na lewej pomocy, a Smoliński woli występować w środku. Szkoleniowiec Legii tylko na takie słowa się irytuje: "Dobry zawodnik będzie grał tam, gdzie wystawi go trener, i bez dyskusji". Zablokowany od: 4 lat.
Bartłomiej Grzelak - w Legii miał lepsze i gorsze momenty. Tych słabszych było jednak dużo więcej. Głównie przez kontuzje, w liczbie których może rywalizować tylko z Sebastianem Szałachowskim. Teraz znów leczy uraz. Zablokowany od: 3 lat.
Marcin Mięciel - najświeższa legijna blokada. Miał wrócić z Niemiec w glorii chwały, znów być gwiazdą Legii i nastrzelać w lidze kilkanaście bramek, nie tylko z przewrotki. Na razie jest wolny i nieskuteczny. Zarówno on, jak i trener zapewniają, że forma przyjdzie. Czekamy. Zablokowany od: 2 miesięcy.
Trener Jan Urban - choć pod jego wodzą zespół gra efektownie, ale z sukcesami nie idzie to w parze. Dwa razy zdobył wicemistrzostwo, a przygoda Legii z europejskimi pucharami trwała krótko lub... jeszcze krócej. Przynajmniej Urban nie mydli oczu i nie opowiada, że wyniki nie są takie złe. Wielokrotnie powtarzał, że jeśli tym razem nie zdobędzie mistrzostwa, będzie to duża porażka. Zablokowany od: ponad 2 lat.
Byli też w Legii i tacy piłkarze, którzy zablokowali się od początku pobytu przy Łazienkowskiej i przełamać się nie zdążyli. Aby nie być przesadnie złośliwym, nie przypomnimy trójki hiszpańskich muszkieterów.
Ale jest w Legii piłkarz, który miał blokadę, i wydawało się, że nie zaskoczy nigdy. Piotr Giza. Dostał pół roku temu ultimatum: albo zacznie grać na swoim normalnym poziomie, albo z Warszawą będzie musiał się pożegnać. Poskutkowało. Giza wrócił do formy i obok Macieja Iwańskiego jest liderem zespołu. Może warto więc czasem poczekać?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.