Trener z dyrektorem sportowym znów się nie lubią?
26.10.2010 08:44
Poszło oczywiście o letnie wzmocnienia. A raczej osłabienia, bo ze sprowadzonych za rekordowe w historii klubu kwoty piłkarzy sprawdził się w zasadzie tylko Ivica Vrdoljak - jedyny zawodnik, przy którego transferze Skorża miał cokolwiek do powiedzenia. Za sprowadzenie pozostałej piątki w całości odpowiada Jóźwiak, a określenie "transferowy niewypał" nie odnosi się tu tylko do Manu, który coraz lepiej czuje się w Warszawie, a jego rajdy po skrzydle i dośrodkowania zaczynają nawet przynosić efekty (asysta w meczu z Koroną).
Z kolei Marijan Antolović, Srda Kneżević, Alejandro Ariel Cabral i Bruno Mezenga to na razie jedno wielkie nieporozumienie, pomimo kilku przebłysków (bramka Argentyńczyka w meczu z Arsenalem i Brazylijczyka z Lechem Poznań). Cała czwórka ma opuścić stolicę już zimą.
Trudno się w tej sytuacji dziwić irytacji trenera. Tym bardziej że Jóźwiak, którego stronę trzymają wiceprezes Leszek Miklas i członek zarządu Jarosław Ostrowski, broni swoich decyzji. Argumentuje, że transfery były dobre, tylko Skorża i jego sztab źle przygotowali zespół do sezonu. Po ostatnich zwycięstwach wyżej stoją jednak na razie akcje jego oponenta, którego wspiera z kolei prezes klubu Paweł Kosmala. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom z Łazienkowskiej, zimą z Legią pożegnają się nie tylko piłkarze, ale również ich promotor. Pod warunkiem oczywiście, że stołeczny zespół nie zaliczy kolejnej serii spektakularnych wpadek.
Autor: Hubert Zdankiewicz
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.