Trenerzy zapowiadają
14.10.2000 23:59
Za kilka godzin piłkarze Legii wyjdą na boisko w Katowicach, aby po raz 10. w tym sezonie walczyć o punkty. Trener stołecznego zespołu, Franciszek Smuda jest pewien swego. Natomiast Bogusław Kaczmarek twierdzi, że jego podopieczni zrewanżują się za dwie porażki w Pucharze Ligi.
Franciszek Smuda: - Nie chodzi tu o żadne bicie rekordów. Musimy wygrywać, bo chcemy zdobyć mistrzostwo. Jeśli przy okazji pobijemy rekord Widzewa, który przez 34 ligowe kolejki nie zaznał smaku porażki, będziemy się dodatkowo cieszyć. Jestem optymistą także i z innego powodu. Katowiczanie są groźniejsi w meczach wyjazdowych. Przekonaliśmy się o tym w pierwszym meczu Pucharu Ligi, gdy w Warszawie pokonaliśmy ich z trudem. Opórcz Czereszewskiego [pęknięty staw skokowy - przyp. red.] i Wróblewskiego [doznał kontuzji w meczu młodzieżówki z Białorusią - przyp. red.] nikt nie narzeka na żadne dolegliwości. Bałem się, że Karwan z Zielińskim mogą wrócić z kadry mocno poobijani. Okazało się, że udało im się uniknąć groźniejszych urazów. Jedynie Zieliński w czwartek odczuwał nieco skutki zderzenia z walijskim piłkarzem. Ale już wszystko jest w porządku.
Bogusław Kaczmarek: - Zawsze wychodzimy na boisko chcąc zdobyć trzy punkty. Tak musi być również i tym razem. Przegraliśmy dwukrotnie w Pucharze Ligi, ale... do trzech razy sztuka, teraz się uda. Szanuję Legię i jestem świadom jej klasy. [Jun (źródło: GW, SE)]
Franciszek Smuda: - Nie chodzi tu o żadne bicie rekordów. Musimy wygrywać, bo chcemy zdobyć mistrzostwo. Jeśli przy okazji pobijemy rekord Widzewa, który przez 34 ligowe kolejki nie zaznał smaku porażki, będziemy się dodatkowo cieszyć. Jestem optymistą także i z innego powodu. Katowiczanie są groźniejsi w meczach wyjazdowych. Przekonaliśmy się o tym w pierwszym meczu Pucharu Ligi, gdy w Warszawie pokonaliśmy ich z trudem. Opórcz Czereszewskiego [pęknięty staw skokowy - przyp. red.] i Wróblewskiego [doznał kontuzji w meczu młodzieżówki z Białorusią - przyp. red.] nikt nie narzeka na żadne dolegliwości. Bałem się, że Karwan z Zielińskim mogą wrócić z kadry mocno poobijani. Okazało się, że udało im się uniknąć groźniejszych urazów. Jedynie Zieliński w czwartek odczuwał nieco skutki zderzenia z walijskim piłkarzem. Ale już wszystko jest w porządku.
Bogusław Kaczmarek: - Zawsze wychodzimy na boisko chcąc zdobyć trzy punkty. Tak musi być również i tym razem. Przegraliśmy dwukrotnie w Pucharze Ligi, ale... do trzech razy sztuka, teraz się uda. Szanuję Legię i jestem świadom jej klasy. [Jun (źródło: GW, SE)]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.