Trenerzy, zawodnicy i prezesi o meczu w San Marino
07.09.2002 23:09
Zbigniew Boniek, trener Polski: "Nikt mi w życiu nigdy nic nie podarował, nauczony jestem że trzeba o wszystko ciężko walczyć, tak na boisku jak i w życiu. Jesteśmy przyzwyczajeni do cierpienia, ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. Zakładaliśmy przed meczem, że stworzymy kilka sytuacji do strzelenia bramek i tak było. Gdybyśmy na początku meczu wykorzystali trzy dobre okazje, byłoby później
znacznie łatwiej. Nie miałem chwili zwątpienia, ani przez moment.
Wiedziałem, że prędzej czy później coś musi wpaść. Z całym
szacunkiem dla rywala powinniśmy wygrać 4:0. Sztuką było nie
wykorzystanie dwóch okazji, kiedy zawodnicy mieli do bramki metr".
Gianpaolo Mazza, trener San Marino:
"Kiedy do 75. minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy, liczyłem że
uda się dowieźć ten jeden punkt. Byłby to ogromny sukces naszej
drużyny. Bramka strzeżona przez Gasperoniego była jak
+zaczarowana+ i wszyscy pragnęliśmy, aby tak zostało do 90.
minuty. Tak się jednak nie stało, straciliśmy dwie bramki, ale dla
nas nie jest to zły wynik. Znamy swoje miejsce w szeregu i zdajemy
sobie sprawę, że nie wygramy także kolejnych spotkań w grupie
czwartej".
Michał Listkiewicz, prezes PZPN: "W meczach mistrzowskich ważne
jest aby wygrywać, a nie to aby zachwycać się grą. Szczególnie
pierwsza połowa była zła, zespół nie stwarzał sytuacji i
praktycznie zawodnicy nie ruszali się. Grali bardzo statycznie,
brakowało celności przy ostatnim podaniu. Po przerwie obraz gry
zmienił się, stwarzaliśmy sytuacje, z których padły dwie bramki, a
mogło być ich więcej. Liczy się wynik, a ten jest korzystny,
zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze.
Emmanuel Olisadebe: "Po raz pierwszy graliśmy w tym składzie,
zespół jest zmieniony kadrowo, dlatego nasza gra nie układała się
tak jak planowaliśmy. Strzeliliśmy tylko dwie bramki, ale zgadzam
się z opinią, że powinniśmy zwyciężyć znacznie wyżej. Mieliśmy ku
temu kilka sytuacji, ale musimy być zadowoleni z tego co mamy."
Tomasz Dawidowski: "Piłkarze San Marino w drugiej połowie opadli
z sił, dlatego nam było trochę łatwiej. Jestem zadowolony ze
swojego występu, szczególnie z asysty przy drugiej bramce
strzelonej przez Mariusza Kukiełkę. Jestem takim zawodnikiem,
który lubi dryblować, czasem za dużo, ale myślę, że dziś
wychodziło mi to nieźle."
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.