Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trening na wesoło

Jerzy Zalewski, Jakub Grzeszkowski

Źródło: Legia.Net

12.02.2009 12:49

(akt. 18.12.2018 05:59)

Piłkarze Legii mieli dziś trochę lżejsze zajęcia, niż ostatnio. Większość drużyny odbyła jedynie rozgrzewkę. Po niej były jeszcze biegi 2 razy po 15 minut, a między nimi rozciąganie. Zajęcia w całości prowadził trener <b>Ryszard Szul</b>. Na treningu w ogóle nie pojawili się <b>Krzysztof Ostrowski</b>, <b>Takesure Chinyama</b> oraz <b>Maciej Rybus</b>. Ich urazy nie są jednak groźne i wszyscy powinni niedługo wrócić do ćwiczeń. Ostrowski ma zapalenie ścięgna Achillesa, Chinyama uszkodzoną torebkę stawową barku, a Rybusa lekko pobolewał brzuch.
Piłkarze w dość dobrych humorach udali się na kolejny spacer po stromych schodach na boiska treningowe. Już na górze oczekujący na kolegów Miroslav Radović zaczął wydeptywać na zaśnieżonej murawie napis. - Ra... do... odczytał Inaki Astiz. W tym czasie trener "Sztanga" już wydawał piłkarzom dyspozycje co do biegów i jakiego tętna mają pilnować. W ruch poszły słynne już zegary doktora Szula. W biegu uczestniczył też trener Urban wraz ze swoimi asystentami trenerem Magierą i Kibu. - Patryk jakie masz tętno? To zwolnij - instruował doktor Szul. - "Rado", mierzysz czas? - Nieeeee - odparł pomocnik Legii. - Dlaczego? - A po co... - odpowiedział beztrosko zawodnik. - Szczęśliwi ludzie czasu nie mierzą - powiedział ktoś z obserwatorów. Po 14 minutach biegu doktor zwołał do siebie piłkarzy i zainicjował rozciąganie, podczas którego zawodnicy rzucali się śnieżkami. Wkrótce śnieżki dosięgły też stojących w pobliżu fotoreporterów. Po krótkiej przerwie piłkarze wznowili bieg, który trwał tym razem pełne 15 minut. Warto zauważyć, że w treningu uczestniczyli już poturbowani w sparingach Tomek Jarzębowski (stłuczona noga), Piotrek Giza (lekko naciągnięta pachwina) oraz narzekający ostatnio na przeziębienie Martins Ekwueme. Po biegach część piłkarzy udała się do ośrodka odpocząć, a część poćwiczyć na siłowni. Na boisku została jedynie grupka młodych zawodników wraz z Marcinem Komorowskim, którzy grali w dziada z trenerem Jackiem Magierą. Przyglądał im się trener Jan Urban, który wpadł na pomysł, by każdy z graczy ulepił bałwana. Na tych rekreacyjnych zajęciach i konkursie strzeleckim zakończył się dzisiejszy trening. Po obiedzie zawodnicy mają czas wolny.
fot. Jakub Grzeszkowski

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.