Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trening z komentarzem w tle

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

23.10.2009 19:43

(akt. 17.12.2018 00:34)

Dzisiejsze zajęcia w podwarszawskim Mirkowie były podzielone na dwie części. Najpierw wszystkich piłkarzy z pola w obroty wziął trener Ryszard Szul. Później już pod okiem trenera Jana Urbana legioniści mieli trening strzelecki oraz serię gierek taktycznych. Szkoleniowiec naszej drużyny wyjątkowo często przerywał zajęcia i głośno komentował poczynania swoich podopiecznych. W treningu nie wzięli udziału <span class="zwykly">Takesure Chinyama</span>, <span class="zwykly">Tomasz Kiełbowicz</span> i <span class="zwykly">Wojciech Szala</span>, którzy narzekają na różnego rodzaju urazy.

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

 

Po tradycyjnej rozgrzewce piłkarze przez prawie godzinę ćwiczyli razem z trenerem Ryszardem Szulem. Piłkarze pracowali nad koordynacją, biegami oraz techniką biegania. - Panowie musicie być skoncentrowani tylko na piłce, pewne zachowania, zwroty musicie wykonywać automatycznie - tłumaczył zawodnikom "Richard".

W tym samym czasie bramkarze ćwiczyli pok okiem trenera Krzysztofa Dowhania. Wszyscy golkiperzy byli w dobrych nastrojach, choć ćwiczenia zaserwowane przez naszego speca od golkiperów nie należały do łatwych, lekkich i przyjemnych. - Panowie zróbcie mi jakieś zdjęcie, bo ostatnie w internecie ukazało się jak rzucałem ananasem - rzucił pół żartem, pół serio Maciej Gostomski.

 

Później przyszedł czas na dośrodkowania i trening strzelecki. - Komor nie tak mocno, miękko wrzuć tą piłkę tak by była łatwiejsza do uderzenia - instruował Komorowskiego trener Urban. By po chwili znów przerwać zajęcia. - Ćwiczymy to niemal codziennie i ciągle powtarzacie te same błędy. Czemu nikt nie wchodzi na bliższy słupek? Przecież w ten sposób można ściągnąć na siebie uwagę obrońcy czy może nawet dwóch i kolega będzie miał wtedy łatwiej - tłumaczył cierpliwie szkoleniowiec. - O tak jest, widzisz Smoła! Można? Można! - pochwalił Urban Smolińskiego po ładnym uderzeniu pod poprzeczkę. Na koniec była jeszcze gierka taktyczna, która również co chwila była ubarwiana komentarzem trenera.

 

W zajęciach nie brali udziału Takesure Chinyama, Tomasz Kiełbowicz i Wojciech Szala. "Chini" ma jeszcze opuchnięte kolano, robi mu się wysięk. "Szalken" czuje się coraz lepiej i w przyszłym tygodniu powróci do normalnych zajęć. "Kiełbik" natomiast czuje się już dobrze i jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego to będzie gotowy do gry na następny mecz z Ruchem Chorzów.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.