Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trudne chwile Pance Kumbeva w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

20.03.2009 09:22

(akt. 18.12.2018 01:21)

Obrońca Legii <b>Pance Kumbev</b> przeżywa ostatnio trudne chwile. Po tym jak zawinił przy bramce w Białymstoku z Jagiellonią na 1:2 z ust kibiców i dziennikarzy Macedończyk usłyszał wiele słów krytyki. Piłkarz nie zaprezentował się dobrze także w pierwszej części spotkania ze Stalą Sanok. Do tego wszystkiego doznał skręcenia stawu kolanowego, ma mocno stłuczone kolano i nie zagra dziś z Górnikiem Zabrze. Kumbev ma jednak osobę, na którą może liczyć, która staje w jego obronie - trenera <b>Jana Urbana</b>.
Pance Kumbev krytykowany był już w rundzie jesiennej. Dostało mu się po meczu w Wodzisławiu z Odrą, później leczył kontuzje. Gdy wrócił znów nie ustrzegł się błędów. Wydawało się, że po przepracowaniu dwóch obozów przygotowawczych z Legią, na wiosnę będzie tylko lepiej. Niestety w Białymstoku dał się ograć Kamilowi Grosickiemu, po którego dograniu padła zwycięska bramka dla Jagiellonii. Po meczu na Macedończyka spadła lawina krytyki. W spotkaniu ze Stalą Sanok miał zagrać duet Dickson Choto - Wojciech Szala, jednak dzień przed meczem kapitan naszej drużyny doznał poważnej kontuzji. Trener Jan Urban ponownie więc zaufał Kumbevowi. Jednak i w tym meczu Pance nie był bezbłędny, na domiar złego w jednym ze starć doznał kontuzji i w przerwie musiał opuścić murawę. Na konferencji prasowej po meczu dziennikarze wypytywali trenera Stali Sanok jak ocenia postawę defensora Legii i czy zmieściłby się w podstawowej jedenastce ekipy z Sanoka. - W Stali nie ma zawodowstwa, dla nas Kumbev to bardzo doświadczony piłkarz. Oczywiście musiałbym go najpierw obejrzeć, ale myślę że by się zmieścił w naszym składzie - odparł trener gości Janusz Sieradzki. Ktoś na sali wypowiedź szkoleniowca gości skwitował krótko - Czyli Kumbev musiałby przejść w Sanoku testy ... Kumbev ma jednak osobę, która go wspiera w tych trudnych chwilach, która staje w jego obronie. Tą osobą jest trener Legii Warszawa Jan Urban. - Swój gorszy okres miał przy Łazienkowskiej Piotr Giza i stawałem w jego obronie. Wiedziałem, że stać go na lepszą grę i na wiosnę w końcu zaczął to pokazywać. Z Kumbevem jest podobnie, widzę na treningach jak pracuje i wiem, że stać go na wiele więcej. Sezon jest długi, meczów wiele i muszę się skupić na tym by Pance się odbudował, a nie na tym by go zdołować. W tej chwili jest w dołku, ale kto wie, może za miesiąc będzie podstawowym zawodnikiem. Podkreślałem wiele razy, że mam czterech stoperów o zbliżonym i wysokim poziomie w kadrze i nadal to zdanie podtrzymuję. Zresztą moim obowiązkiem jako trenera jest bronić swoich podopiecznych. Dlatego bronię i będę bronił Pance Kumbeva, stać go na dużo więcej niż pokazuje - stwierdził Urban. Takie wsparcie ze strony szkoleniowca jest bardzo ważne dla zawodnika. Szczególnie gdy ten jest w gorszej dyspozycji fizycznej bądź psychicznej. Podkreślał to wielokrotnie wspomniany Giza. Mówił o tym także Sebastian Szałachowski, który lecząc ciężką i skomplikowaną kontuzję zawsze mógł liczyć na ciepłe słowo ze strony Urbana. - Szałachowski to piłkarz na którego czekamy, jego powrót do zdrowia będzie dla nas ogromnym wzmocnieniem - powtarzał wielokrotnie szkoleniowiec. - Takie słowa podnoszą na duchu, dają energię i siłę - mówił "Szałach". Oczywiście wdzięczność za wsparcie piłkarz najlepiej wyraża swoją postawą na boisku. Czy Pance Kumbev odwdzięczy się trenerowi dobrą grą i udowodni krytykom, że za wcześnie postawili na nim krzyżyk? Przekonamy się zapewne już wkrótce.

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.