News: Trwa sprzedaż biletów na mecz ze Śląskiem + komentarz czytelnika (akt.)

Trwa sprzedaż biletów na mecz ze Śląskiem + komentarz czytelnika (akt.)

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

27.09.2013 09:54

(akt. 09.12.2018 07:22)

W sobotę 28 września o godz. 20.30 na stadion Legii przyjeżdża Śląsk Wrocław. Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie. Jak na razie jest mnóstwo wolnych miejsc, na każdej z trybun. Licznik zajętych siedzisk wskazuje tylko 18 723 (stan na 13.00 - sobota) Wszystkich serdecznie zapraszamy na stadion. Mecze ze Śląskiem Wrocław zaliczane są do I kategorii cenowej.

Bilety w systemie on-line można zakupić logując się pod stałym adresem.


Bilety w kasach stadionu przy ul. Łazienkowskiej 3 będą do nabycia w następujących terminach:
27.09 (piątek) – w godz. 8.00 – 21.00 w kasach nr 1, nr 2 i nr 3,
28.09 (sobota) - od godz. 8.00 do rozpoczęcia II połowy meczu w kasach kasy nr 1, nr 2, nr 3 i nr 4.


Komentarz czytelnika:


- Zerknąłem dzisiaj na stronę klubową celem sprawdzenia ilości sprzedanych biletów na najbliższy mecz ze Śląskiem. Zastanawiam się nad kolejnym fenomenem, a w zasadzie pseudo fenomenem. Jak to jest, że najlepsza klubowa drużyna w naszym kraju, grająca w wielomilionowym mieście, nie jest w stanie przyciągnąć na trybuny kompletu kibiców... Wiem, że jeszcze jest czas, że jeszcze parę dni. Pewien jednak jestem, że znowu pojawi się cyferka coś koło 22 000 z czego na trybunach zjawi się 17 500. Jaka tego jest przyczyna, że nawet posiadacze karnetów świadomie pozostają w domu?


Wspominam dawne czasy - takie, gdy w piłkę się grało na podwórkach, gdy komórek nie było, a i tak kumpla znalazłeś - gdyż mecz Legii to była świętość! Narodu mieszkało około bańki, a na meczach zjawiało się po 25 tysięcy. Nie mówiąc o klasykach, na których maksymalna pojemność była przekraczana. Bez kołowrotków, za to w myśl zasady, że tylko ryba nie bierze - wystarczyła pięciozłotówka z rybakiem by wejść na trybunę... Wielu powie, że teraz to rozrywek do bólu, a wtedy albo Winetu w kinie albo mecz przy ul. Łazienkowskiej. Może tak, może nie... Warszawiacy Legię kochają, z przyjezdnymi bywa różnie. Warszawa teraz to wielonarodowościowy i wielowiekowy zlepek ludności. Bardziej klienci jak kibice... No bo jak to jest? Kart Kibica mamy wydanych ponad 200 tys., a na meczach nie pojawia się nawet 10 procent ich właścicieli? Klub z pewnością zatrudnia ludzi od reklamy i marketingu. Czas najwyższy, by wyszli na ulicę i trafili do społeczności zamieszkującej nasze miasto. Jak przyjdą raz, to może i następny... a dzięki przyjściu na nasz stadion nabiorą szybciej warszawskiego sznytu... Takie czasy. Piłka nożna stała się produktem, który trzeba zareklamować i sprzedać. Kibice przychodzą, a z reszty sympatyków naszej drużyny trzeba zrobić kibiców!


Autor: Bogusław Łobacz

Polecamy

Komentarze (100)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.