Trylnik o piątkowych zajściach
28.10.2002 21:10
Władze warszawskiej Legii zdecydowanie skrytykowały zachowanie pseudokibiców stołecznego zespołu, którzy podczas piątkowego meczu z Widzewem Łódź wywiesili transparent o rasistowskiej treści.
- Nikt normalnie myślący nie mógł przewidzieć, jak groźny poziom osiągnąć może prymitywna bezmyślność. Bezmyślność wynikająca z braku wyobraźni i elementarnego poczucia przyzwoitości. Przywołująca mroczne wydarzenie z okresu II wojny światowej - bolesne również dla nas Polaków" - napisano w oświadczeniu rozdanym podczas zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej.
- To już nie chodzi o karę, jaka zostanie z pewnością na Legię nałożona. Nie chodzi nawet o wtargnięcie kibiców na boisko, bo takie rzeczy czasami się zdarzają. Problem jest głębszy. Ten fakt debilizmu kilku kibiców będzie nas kosztował bardzo dużo - Legia będzie miała opinię wyjątkowo niebezpiecznego klubu. To nic, że dzięki reakcji pozostałych kibiców napis został zdjęty. Przekaz poszedł w świat i pozostał duży niesmak - powiedział obecny na konferencji prezes zarządu Legii, Edward Trylnik.
Według Trylnika jedyną metodą zapobiegania takim wydarzeniom jest pełna identyfikacja kibiców znajdujących się na stadionie. Prezes Legii uważa także, że bardziej zdecydowanie powinny reagować służby porządkowe.
- Legia ma chyba najlepiej zabezpieczony stadion w Polsce. Nie wiem, co można jeszcze zrobić. Przecież nie będziemy stawiali zasieków i puszczali prądu. Postawimy na sprzedaż abonamentów. Chcemy, aby co najmniej 3/4 biletów było rozprowadzane w ten sposób, bo to pozwala na identyfikację widzów. Aby zachęcić kibiców do ich kupowania w grudniu wprowadzimy system sprzedaży ratalnej - dodał Trylnik.
Trylnik nie uważa natomiast, aby do eskalacji przemocy przyczyniło się hasło widoczne w sektorze kibiców Legii: "Witamy w piekle". "Ten napis nie miał na celu wzbudzenia agresji i obrażania kogokolwiek. To był element scenografii widowiska" - przekonywał prezes Legii.
Według Trylnika zamykanie stadionów przez PZPN nie jest wyjściem z sytuacji. - To nie jest dobra droga. Ukarani w ten sposób zostaną przede wszystkim prawdziwi kibice, a nie garstka chuliganów. Trzeba iść w kierunku eliminowania tych, którzy rozrabiają. Co z tego, że zamknie się na jakiś czas stadion, jak później taka sytuacja może się powtórzyć - powiedział Trylnik.
We wtorek Legia rozegra u siebie mecz 2. rundy Pucharu UEFA z Schalke Gelsenkirchen. Do Warszawy przyjedzie ok. 1,5 tys. kibiców zespołu gości, którym będą towarzyszyli niemieccy policjanci. Sympatycy Schalke usiądą w sektorze zajmowanym w piątek przez kibiców Widzewa. Według przedstawicieli Legii wszystkie uszkodzenia zostaną do wtorku usunięte. Łączne straty wyniosły ok. 10 tys. złotych.
Treść oświadczenia klubu można przeczytać tutaj
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.