Domyślne zdjęcie Legia.Net

TRZEBA CHCIEĆ

MORIOR

Źródło:

15.11.2002 00:00

(akt. 30.12.2018 17:35)

Zakończył się kolejny czwartek z pucharem UEFA. Niestety w tym sezonie zakończył się on dla nas ostatecznie. Legia zremisowała bezbramkowo z Schalke i odpadła z rozgrywek. Nie odpadła natomiast krakowska Wisła, która w naprawdę dobrym stylu pokonała 4:1 Parmę. Dla nich czwartkowe wieczory będą jeszcze co najmniej dwa a może i więcej. Oglądając poczynania Wisły, zastanawiałem się, czego zabrakło naszym piłkarzom aby pokonać Schalke, a co takiego zaprezentowała Wisła, że udało jej się odprawić włochów z kwitkiem. I doszedłem do wniosku iż zabrakło nam kilku rzeczy: 1) woli walki - to nie była ta Legia, którą widzieliśmy choćby w meczu z holenderskim Utrechtem, zabrakło walki, walki, która była wizytówką tej drużyny, drużyny bez gwiazd, technicznych wirtuozów ale drużyny walczącej z ogromną ambicją do samego końca, a tego nijak nie widziałem w meczu na Arena auf Schalke. 2) wiary w zwycięstwo - legioniści wyglądali jak grupa "wieśniaków", którzy po raz pierwszy w życiu przyjechali do dużego miasta. I tak nasza drużyna zobaczyła ponad 50 tys. widzów, jeden z najnowocześniejszych stadionów na świecie i najwyrażniej nie potrafiła odnależć się w tych "miastowych" realiach więc postanowiła wrócić na wieś zwaną Polską, bo chociaż tam uważa się ich za bardzo dobrą drużynę. 3) celu - nie wiem czy nasi piłkarze zostali powiadomieni, że przyjechali do Niemiec nie na wycieczką krajoznawczą ale aby pokonać drużynę Schalke różnicą przynajmniej dwóch bramek. Wydaje mi się, że nikt im tego nie powiedział, bo ja odniosłem wrażenie iż czasami legioniści grali ... na czas!!! Celebrowanie momentu wprowadzenia piłki do gry czy gra w poprzek boiska na własnej połowie jeszcze żadnej drużynie nie pomogło strzelić bramki a my musieliśmy ich zdobyć przynajmniej dwie. Właśnie tych rzeczy, moim zdaniem, zabrakło Legii, a które posiadała drużyna Wisły. Wiśle wystarczyło to aby z wydawać by się mogło beznadziejnej sytuacji ( 0:1 po 5 minutach gry ), doprowadzić do okazałego zwycięstwa i wyeliminowania wyżej notowanego rywala. Tylko tego zabrakło nam, ponieważ jak pokazują ostatnie ligowe spotkania pomiędzy Legią i Wisłą, to piłkarsko my mamy lepszą drużynę. Jednak w ten czwartek to Wisła miała jasno określony cel, wierzyła w to, że może go osiągnąć a wiara ta poparta ambicją i wolą walki przez całe ... 120 minut dała im awans. A nam pozostaje własne podwórko i walka tylko o krajowe trofea. Piszę tylko, ponieważ z grą jaką zaprezentowała Legia w meczach z Utrechtem mogła pokonać Schalke z przysłowiowym palcem w dupie. Ale trzeba chcieć, poprostu trzeba chcieć.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.