Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trzeba się cieszyć- rzomowa z Cezarym Kucharskim

Leszek Dawidowicz

Źródło:

26.04.2002 14:04

(akt. 16.01.2019 22:28)

Lubi pan szokować. Wczoraj powiedział pan, że Odra zaproponowała Legii układ. Za zwycięstwo w Pucharze Ligi punkty w lidze. Cezary Kucharski: - Podobno była taka sugestia z ich strony, ale została odrzucona. Ale, panowie, nie rozmawiamy więcej na ten temat. Trzeba się cieszyć, a nie marudzić.
- Był pan już blisko mistrzostwa z Legią... - w 1997 roku. Zabrakło nam 5 minut w tym nieszczęśliwym meczu z Widzewem. - Sukces Kucharskiego i Okuki porównuje się do tego, jaki odnieśli w muzyce Bregović i Kayah. Mieszanka polsko-bałkańska przynosi nadzwyczajne efekty... - (śmiech) Tak, ale trzeba powiedzieć, że wszyscy dojrzeliśmy do zdobycia mistrzostwa. Każdy dał się przekonać trenerowi do ciężkiej pracy. - Jak Okuka to zrobił? - Nie ma swoich pupili, liczy się tylko forma zawodnika. Ciągle trzeba udowadniać, że się zasługuje na miejsce w podstawowej jedenastce. Nie ma w zespole piłkarzy nietykalnych. Nawet Jacek Zieliński, Marek Jóźwiak czy ja dostajemy "opierdziel", gdy popełnimy błędy. Kiedyś tylko wybrani byli krytykowani. - Jugosłowianin nie faworyzuje swoich? - Wiadomo, że na początku każdy miał obawy o swoją pozycję, bo trener ściągnął piłkarzy z Bałkanów. Więc niektórzy narzekali, gdy się nie znaleźli w składzie. Dzisiaj trzeba jednak stwierdzić, że jest sprawiedliwy i stawia na najlepszych, czego dowodem jest choćby posadzenie na ławce rezerwowych Stanka Svitlicy. - Ale już go przywrócił. - I Stanko pokazał, że jest przydatny. Strzelił bardzo ważne dwa gole z GKS i z Wisłą. - Był taki moment w Legii, że działacze obawiali się pana powrotu do zespołu. Bali się, że zepsuje pan atmosferę, znowu będzie pan rzucał koszulkami w działaczy. - Niepokorni są potrzebni. - Podobno nie powiodło się panu w Sportingu Gijon przez skłonność do gadulstwa. - Słowa, które wypowiedziałem, zostały przekręcone przez polskich dziennikarzy. Zniekształcone wywiady doszły do wiadomości trenera i mnie odsunął od gry. - Polscy piłkarze, którym nie powiodło się za granicą, zawsze tak się tłumaczą... - Uwierzcie mi, że nie zawsze o tym, czy się gra, decydują umiejętności. No, dlaczego trener Bayernu Hitzfeld odstawił Effenberga? Bo jest w gorszej formie? Nie. Zadecydowała o tym jego niezręczna wypowiedź na tematy polityczne. - Legia w obecnym składzie nie ma szans na awans do Ligi Mistrzów? - Przypomnijcie sobie, co mówiliście przed sezonem. Przewidywano nawet, że będziemy bronić się przed spadkiem. Dziennikarze po pięciu naszych porażkach twierdzili, że jesteśmy najgorszą drużyną w historii Legii. A co teraz powiedzą? Od 18 spotkań nie przegraliśmy i do nowego rekordu brakuje nam pięciu wygranych. W eliminacjach Ligi Mistrzów ważne będzie losowanie. - Wierzył pan w mistrzostwo przed sezonem? - Podczas zgrupowania w Dębicy przyszedł do nas Leszek Pisz. Założył się ze mną o butelkę whisky, że nie mamy szans walczyć o mistrzostwo. Dziennikarze twierdzili, że jesteśmy zespołem bez gwiazd. Powiem wam, skąd się biorą gwiazdy. Z promocji. Piłkarza można wypromować jak zwykły jogurt. - Dostaniecie za mistrzostwo trzy miliony złotych do podziału. Co pan z nimi zrobi? - Jeszcze nie rozmawiamy o podziale premii. Kiedyś już dzieliliśmy kasę przed zdobyciem tytułu i później musieliśmy się obejść smakiem. Gdy ktoś w szatni zaczyna gadać o pieniądzach, od razu jest gaszony. Menedżer Odry Wodzisław Edward Socha o sugestiach Kucharskiego - Żadnych rozmów z Legią nie prowadziliśmy, nie układaliśmy się co do wyników naszych meczów w lidze i Pucharze Ligi. Nie wiem, skąd się wzięła ta plotka. Słyszałem ją na Stadionie Wojska podczas meczu i próbowałem prostować. Widać to mi się nie udało, bo dotarła ona do piłkarzy Legii. Panowie, naprawdę nie szukajcie sensacji tam, gdzie ich nie ma.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.