Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trzeciak: Nie zrezygnowaliśmy z żadnego piłkarza

Redakcja

Źródło:

06.11.2007 23:16

(akt. 21.12.2018 20:30)

- Mamy pełną kadrę, więc chcąc sprowadzić kogoś nowego musielibyśmy z kogoś innego zrezygnować - tłumaczy w rozmowie z "Piłką Nożną" dyrektor ds. rozwoju sportowego w Legii, <b>Mirosław Trzeciak</b>. - Ale o tym, kto odejdzie zimą z Legii zadecydujemy wspólnie z Janem Urbanem dopiero po ostatnim tegorocznym meczu. Dlatego ze dziwieniem czytam w gazetach, jakoby Marcin Burkhardt i Marcin Smoliński mieliby nas opuścić. Na obecną chwilę nie zrezygnowaliśmy z żadnego piłkarza.
Jest szansa, że zimą dojdzie w Legii do transferowego hitu? - W przyszłości zapewne będziemy kupować drogich piłkarzy, ale w pierwszej kolejności musimy stworzyć w pełni profesjonalny klub z własnym, nowoczesnym obiektem. Wydawanie milionów euro na zawodnika, który będzie musiał trenować na pozbawionej drenażu bocznej płycie boiska nie ma sensu, bo co zrobimy, gdy skręci na nim kostkę? Mamy kupować markowych piłkarzy, po to, żeby pokazywać ich na zrujnowanym stadionie przy Łazienkowskiej? Właściciele klubu zadecydowali, że znacznie ważniejsza jest nowoczesna infrastruktura i odpowiednie zaplecze treningowe. Dopiero potem przyjdzie czas na transferowe hity. Sprowadzenie do Warszawy Inakiego Astiza okazało się udanym posunięciem. Czy w Legii pojawią się kolejni piłkarze z Osasuny? - W grudniu wybieram się do Hiszpanii w poszukiwaniu zawodników z małych klubów, będących filiami tych najbogatszych. To dla nas idealny układ, bo piłkarze pokroju Astiza mają za sobą minimum ośmioletni okres szkolenia. Pod względem psychiki, przygotowania fizycznego oraz umiejętności techniczno-taktycznych prezentują wysoki poziom, który pozwala im wyróżniać się w polskiej ekstraklasie. Jedyny problem polega na tym, że kluby filialne nie chcą pozbywać się swoich najlepszych piłkarzy. Zainteresowane są jedynie ich wypożyczeniem. Na jakich pozycjach szukacie wzmocnień? - Legia jest nastawiona na grę ofensywną, ale nadal mamy kłopoty z wykańczaniem akcji, dlatego musimy zwiększyć konkurencję wśród napastników. W porównaniu z ubiegłym sezonem w zespole nastąpiły ogromne zmiany, dlatego przewidywaliśmy, że pojawią się tąpnięcia. Spadek formy nadszedł jednak w najważniejszych meczach rundy, gdy w zespole zabrakło piłkarzy potrafiących strzelać bramki. Liczyliśmy, że Bartek Grzelak zdobędzie więcej goli w tej rundzie, zbyt duże wahania formy miał również Takesure Chinyama. Legia potrzebuje napastników, którzy będą potrafili bić się z obrońcami przeciwnych drużyn.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.