Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trzeciak, Urban i Białas o grze obronnej Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

28.02.2011 09:12

(akt. 14.12.2018 20:39)

- Mówi się, że napastnicy mogą wygrać jeden mecz, a ligę wygrywa się obroną. Tyle, że grą defensywną całej drużyny, a nie tylko bloku obronnego. W meczu z Cracovią zbyt mała liczba zawodników pomagała obrońcom. Żałuję, że Legia sprzedała Macieja Iwańskiego, on potrafił trzymać środek pola, także w destrukcji. To jest dziwny sezon, te silne drużyny mimo wszystko się osłabiły, to nie jest normalne, aby czołowe zespoły traciły tak wiele bramek. Wracając do Legii, Maciek Skorża miał wyjątkowo trudną sytuację. Przebudowa drużyny, wielu nowych piłkarzy, brak czasu, bo od razu wymagano od niego wyników. I on podejmował ryzyko, czasem aż za bardzo. Mnie to się podobało, ale drużyna musiała za to zapłacić - mówi były dyrektor sportowy Legii Warszawa, Mirosław Trzeciak.

Jan Urban - Każdy trener ma swój sposób tworzy grę defensywną swojej drużyny. Kiedy ja byłem w Legii najłatwiej mi było dopracować ten element. To dlatego, że w formacji obronnej praktycznie nie zachodziły zmiany. Wiadomo, że jak czterech zawodników gra stale ze sobą, to każdy z nich wie jak zagrać piłkę do kolegi, może przewidzieć, jak ten się zachowa. I jeszcze jeden ważny aspekt. My mieliśmy więcej czasu i Janka Muchę w bramce. Gościa, który nam wybronił kilka punktów. Mając go za plecami obrońcy grali pewniej. Pamiętajmy, że gra defensywna to nie tylko obrońcy, ale cały zespół. Patrząc na mecz z Cracovią można było zwrócić uwagę na gorszą dyspozycję Astiza. On traci grając bliżej lewej strony.

Stefan Białas - Tak duża liczba straconych bramek przez Legię w tym sezonie to w dużym stopniu efekt przebudowy zespołu, którą rozpoczęto latem. Wcześniej gra obronna była firmowym znakiem legionistów, ale to także był efekt zgrania całej drużyny. Teraz trener musiał próbować wielu rozwiązań. Do tego doszły kontuzje, przede wszystkim ta Dicksona Choto. Pamiętajmy także o bramkarzach. Jesienią postawiono na zbyt młodych zawodników: Antolovicia i Machnowskiego. Jednak defensywa to nie tylko czterech obrońców i bramkarz, za ten element odpowiada cała drużyna. Spójrzmy jak Legia traciła bramki w meczu z Cracovią. Wszystkie akcje były prowadzone środkiem pola.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.