Tydzień na Łazienkowskiej
17.02.2003 00:00
"Kryzys finansowy w Legii jest faktem, a wraz z nim rodzą się pytania o przyszłość klubu. Sekcja dzierżawi od CWKS stadion, który z kolei stoi na terenach należących do miasta. Główny inwestor Legii SSA - Pol-Mot - chce sprzedać swoje udziały. Chętni są mocni w gębie, gdy chodzi o rozmach planów, ale gdy mowa o pieniądzach, jakie stoją za nimi, zasłaniają się tajemnicą handlową. Zaś działacze Legii wietrzą spisek."
10.02.2003 w Przeglądzie Sportowym ukazał się wywiad z Panem Dorosiewiczem, który wraz z Panem Dmochem złożył na razie tylko "medialną ofertę" kupna Legi Warszawa. Zaczeli w iście amerykańskim stylu od.kupienia obrazu przedstawiającego drużynę piłkarską I Brygady Legionów z 1916 roku. (mam tylko nadzieję, że budżet tych panów nie zeszczuplał drastycznie) Siwy, nieco łysawy Pan Dorosiewicz wraz z Panem Gmochem chcą wrócić do korzeni. Kupili obraz i Legię też kupią, można było przeczytać w prasie sportowej. Jednak czy obaj Panowie są na tyle silni, aby nie tyle kupić Legię, co w nią zainwestować? To jest podstawowe pytanie dotyczące obydwu panów. Legi nie potrzeba kolejnych bosów, którzy po zakupie klubu będą "goli", choć może było by goło ale wesoło. Legia to uznana marka w kraju. To najpopularniejszy klub w Polsce. 13.02.2003 cała Polska mogła w magazynie sportowym dowiedzieć się o tragicznej sytuacji finansowej Legii. Tytuł "Biedny Mistrz" zabolał zapewne nie tylko mnie.!
Co na to wszystko władze klubu, pikarze? "Wywiad z Jerzym Lechowskim z CWKS, potem rozmowy z panem Dorosiewiczem, informacja, że trener Okuka chce odejść i teraz ten strajk piłkarzy - to wszystko układa się w logiczną całość - twierdzi prezes Legii, Edward Trylnik. - Ktoś manipuluje dziennikarzami, zawodnikami. Ktoś chce zmusić nas do szybkiego pozbycia się akcji klubu. Nic z tego. Przyznaje jednak, że Pol-Mot rozmawiał i nadal zamierza rozmawiać z Jackiem Gmochem i jego stronnikami, w tym biznesmenem Januszem Dorosiewiczem." Jednym słowem jedna wielka nagonka na Pol-Mot
Jak by tego było mało, w wywiadzie dla gazety "Polonia OLE", nowo wybrany prezydent Warszawy - Lech Kaczyński, wykazując się niezwykłym obiektywizmem stwierdził m.in.:
" Nie ulega wątpliwości, że Polonia to najbardziej warszawski z warszawskich klubów." W swoim komentarzu napisałem, że jeśli Polonia Warszawa jest najbardziej warszawskim klubem w Warszawie to ja się wstydzę za Moją stolicę Polski i podtrzymuje to stwierdzenie. Doszedłem też do wniosku, że jeśli Pana Kaczyńskiego o wywiad poprosiła by "Nasza Legia" pewnie zachował by się jak rasowy polityk, którym Pan Kaczyński niewątpliwie przez wiele lat był i nadal jest - powiedziałby to co chcieli by usłyszeć kibice Legi. Jeśli Polonia Warszawa to taka sportowa chluba miasta Warszawy, no cóż, to ja proponuję przenieść stolicę Polski do Ostrowca, tam przynajmniej obiekt na którym gra KSZO można nazwać stadionem sportowym, bo to co widzimy na Poloni nie kwalifikuje się do jakiego kolwiek nazwania tego obiektem sportowym.
Niestety, nie sposób jest również nie odnieść się do ewentualnego strajku piłkarzy i ich "walki" o swoje ciężko zapracowane pieniądze. Mamy w klubie świetnych zawodników, nie tylko kopaczy, ale ludzi z głową na karku. Są to inteligentni ludzie, wiedza, że sytuacja w Legii nie jest wesoła. Jednak jako bezpośredni uczestnicy wydarzeń wiedzą i widzą czy zarząd klubu robi coś w tej sprawie czy nie. To są sprawy, w które szary kibic nie będzie miał nigdy wglądu i jasnej sytuacji.
Nieciekawie też przedstawia się sytuacja stadionu. Jak to bywa w polskich warunkach skończyło się na buńtucznych wypowiedziach, podaniu kwot, terminów aby dzień później z wszystkiego się wycofywać. To jest chora sytuacja tak jak cały polski futbol jest chory. Nie wyjaśnione prawa własności gruntów, brak inwestorów, ale przede wszystkim brak jakiegokolwiek połączenia sił i współpracy nie rokuje najlepiej na przyszłość z budową nowego reprezentacyjnego obiektu sportowego z prawdziwego zdarzenia. Zapewne na osłodę nam kibicom wystawią makietę i cieszmy oczy.
Na koniec, trzeba powiedzieć, że w podsumowaniu wydarzeń tygodnia zaskoczyli nas włodarze Legii. Wynegocjowanie nowej umowy z Kredyt Bankiem, pozyskanie na własność Svitlicy i Omeljańczuka - "Zmieniliśmy umowę z Andrzejem Fijałkowskim, który kupił Białorusina do Legii. Już nie musimy się dzielić z nim kasą ze sprzedaży zawodnika" - powiedział prezes Trylnik. - "Nasz kontrahent stracił także prawo do Stanko Svitlicy. Po prostu jest teraz wierzycielem Legii" - dodaje prezes. Legia za obu zawodników zapłaci 2,4 mln złotych w ośmiu ratach.
To niestety jedyne pozytywne akcenty mijającego tygodnia w klubie Mistrzów Polski. Miejmy nadzieję, że kolejny tydzień przyniesie nam więcej pozytywnych rozstrzygnięć w sprawach trapiących nasz kochany klub z Łazienkowskiej, bo Legia i jej kibice, przede wszystkim kibice nie zasłużyli na taki los!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.