U-17: Niedosyt

Derbową potyczkę na bocznym boisku przy ulicy Łazienkowskiej 3 lepiej rozpoczęli legioniści. Zawodnicy trenera Grzegorza Szoki zdominowali rywali w środkowej strefie boiska, a to przyniosło kilka groźnych okazji pod bramką gości. Bliscy szczęścia byli Dawid Grzelak oraz Jakub Kwiatkowski, a ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Patryk Peda. Piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Filipa Brzezińskiego. W drugim kwadransie gra się wyrównała, a walki było więcej niż gry w piłkę. Sytuacji podbramkowych było niewiele, a obie drużyny próbowały zagrozić bramce przeciwnika po stałych fragmenach gry. W końcówce pierwszej połowy znowu do głosu doszli „Wojskowi”. Sygnał do ataku dał Kwiatkowski, który był bliski zdobycia bramki po dośrodkowaniu Grzelaka. Następnie w ciągu 60 sekund uderzali Szymon Włodarczyk i Grzelak, ale za każdym razem futbolówka mijała bramkę Escoli. Goście w pierwszej odsłonie groźnie zaatakowali raz, kiedy to z dystansu uderzał Kelechukwu Ibe-Tori. Strzał nie sprawił jednak problemów Kacprowi Czajkowskiemu i chwilę później sędzia zakończył pierwszą odsłonę konfrontacji.

W drugiej części meczu obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze nadal mieli wyraźną przewagę, której nie potrafili udokumentować golem. Dobrą szansę miał Włodarczyk, który po błędzie Wiktora Żurawskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Napastnik popełnił jednak błąd przy przyjęciu i piłka padła łupem bramkarza. W 50. minucie legioniści przeprowadzili ładną akcję, w której uczestniczyli Maksymilian Tkocz, Kwiatkowski i Kacepr Gościniarek, niestety uderzenie tego ostatniego nogami obronił Brzeziński. „Wojskowi” nie zniechęcali się nieudanymi próbami. W kolejnych sytuacjach pokonać bramkarza starali się Grzelak, Gościniarek z wolnego oraz Kwiatkowski głową, ale za każdym razem brakowało precyzji w wykończeniu. Gdy wydawało się, że bramka dla gospodarzy jest kwestią czasu, gola strzeliła drużyna Escoli. W 67. minucie, w niegroźnie wyglądającej sytuacji, na przepiękne uderzenie ze znacznej odległości zdecydował się Aleksander Stawiarz. Były legionista nie dał najmniejszych szans Czajkowskiemu. W ostatnich 10 minutach „Wojskowi” rzucili się do ataku, ale goście przez większość czasu umiejętnie się bronili, nie pozwalając legionistom na zbyt wiele w ofensywie.  Walka do końca ostatecznie opłaciła się "Wojskowym". W doliczonym czasie gry, sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał Sparwasser, który mierzonym uderzeniem pokonał golkipera przyjezdnych.

Kilka minut później sędzia zakończył mecz. Wśród graczy Legii dało się odczuć niedosyt spowodowany brakiem zwycięstwa. - Szkoda, ale taka jest piłka. Rozgrywaliśmy większość akcji na połowie rywali. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji, których niestety nie potrafiliśmy wykorzystać. Pomimo wyniku ,jestem zadowolony z tego, co pokazali zawodnicy. Chcemy grać wysokim pressingiem i to udawało się z Escolą. Zdominowaliśmy rywala, ale zabrakło skuteczności, a goście oddali jeden strzał i strzelili gola. Cieszy mnie reakcja po straconej bramce. Zawodnicy się nie poddali i za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania. Podobała mi się reakcja rezerwowych, którzy wnieśli dużo świeżości i dali sygnał do kolejnych ataków, dzięki którym Michał Sparwasser zdobył bramkę na wagę punktu – skomentował sobotni mecz szkoleniowiec Legii U-17, Grzegorz Szoka.

Legia jest liderem rozgrywek, a w trzynastu spotkaniach zdobyła 28 punktów. Druga jest Escola mająca cztery "oczka" mniej, ale także zaległe spotkanie do rozegrania. W ostatniej kolejce jesiennych rozgrywek, "Wojskowi" zmierzą się 18 listopada w Elblągu z miejscową Olimpią.

Legia Warszawa – Escola Varsovia 1:1 (0:0)
Sparwasser (80. min) – Stawiarz (67. min)

Legia: Czajkowski – Urban, Mosór, Peda, Tkocz (69' Czajkowski)– Grzelak (63' Sparwasser), Munik, Gościniarek, Kwiatkowski (73' Staniszewski) – Grabowski (69' Katnaji) - Włodarczyk.