Uraz Artura Jędrzejczyka. Jest szansa, że pojedzie na mundial

– "Jędza" to fighter, niezwykle doświadczony piłkarz, szczególnie systemie z trójką defensorów wnosi energię. W sobotę zastąpił go Ihor Charatin i myślę, że wykonał dobrą robotę. Ale nie mieliśmy tyle siły w obronie, co w pierwszej połowie. Mam nadzieję, że Artur szybko do nas wróci. Wierzę też, że Augustyniak będzie mógł zagrać w kolejnym spotkaniu albo przynajmniej usiąść na ławce rezerwowych – powiedział po meczu trener Legii, Kosta Runjaić.

Dziś wiadomo już, że "Jędza" nie wróci tak szybko, jakby sobie tego życzył trener. Z pewnością zabraknie go w meczu z Lechią. To zła informacja dla sztabu szkoleniowego. Bez treningów byli ostatnio Mattias Johansson i Rafał Augustyniak. Pierwszy miał szczepienie na grypę, złapał infekcję wirusową, zaś drugi leczył kontuzję mięśniową. Gdyby żaden z nich nie wydobrzał do piątku, alternatywą pozostaje Ihor Charatin, który jednak ma sporo ograniczeń grając na tej pozycji.

Co dalej z Jędrzejczykiem? Sztab medyczny Legii będzie się przyglądał w kolejnych dniach temu, jakie będą postępy w leczeniu urazu i będzie na bieżąco podejmował kolejne decyzje. Trudno powiedzieć jak sprawa się potoczy. Ale jest szansa, że na mistrzostwa świata w Katarze Artur będzie jednak gotowy do treningów i ewentualnej gry.

AKTUALIZACJA [GODZ. 20:40]:

Badania Artura Jędrzejczyka wykazały uszkodzenie więzadeł stawu skokowego. Sztab medyczny pracuje nad powrotem do zdrowia 34-latka, aby był do dyspozycji trenera jeszcze w obecnej rundzie – poinformował klub.