Uraz Choto, kiepska murawa

Nieco bardziej skomplikowany był uraz Choto. - Dickson miał lekki wstrząs mózgu - mówi Machowski. - W sparingu z Crveną brał udział w kilku ostrych starciach, został dwa razy uderzony łokciem, raz w nos, który miał już dwa razy złamany, i raz w okolice skroni, co było niebezpieczne ze względu na bliskość łuku brwiowego. W związku z tym potrzebował trochę czasu, aby się zregenerować i dlatego nie trenował. Zastanawiałem się nawet, czy nie udać się z nim do szpitala na jakieś prześwietlenie, ale obserwowałem Dicksona cały dzień i widzę, że nie ma takiej potrzeby, bo wszystko idzie w dobrym kierunku - opisuje doktor. Występ stopera w jutrzejszym sparingu nie jest jednak przesądzony. - Nie wiemy jeszcze, czy wystąpi w jutrzejszym spotkaniu, ale trenuje normalnie - podkreśla lekarz. Obydwa wtorkowe treningi odbyli więc legioniści w pełnym składzie. Według informacji Biura Prasowego środowy sparing z chińską drużyną Shanghai Shenhua odbędzie się o 14 czasu polskiego na miejskim stadionie w Ayia Napie. Legioniści mają pewne obawy o warunki rozgrywania meczu na tym boisku. Według Sebastiana Szałachowskiego stan tamtejszej murawy pozostawia wiele do życzenia. Pomocnik Legii kontaktował się z kolegami z Górnika Łęczna, którzy w poniedziałek rozegrali na tym obiekcie mecz towarzyski z czeską Sigmą Ołomuniec, remisując 1:1. - Jedynym plusem tego stadionu jest to, że ma miękka murawę. Koledzy narzekali na wiele nierówności - stwierdził Szałachowski.