Urban opanowuje przedświąteczny chaos
06.12.2008 10:51
Trudno wyobrazić sobie lepsze zakończenie roku w ekstraklasie. W sobotę przy Łazienkowskiej Legia Warszawa podejmie PGE GKS Bełchatów. Naprzeciw <b>Jana Urbana</b>, jednego z najbardziej utalentowanych szkoleniowców w Polsce, stanie <b>Paweł Janas</b>, człowiek, który jako trener awansował z Legią do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. - Janasa nie znam, ale na polowanie na pewno bym z nim nie poszedł. Ja bardziej lubię ryby. Bo gdyby mi sarenka spojrzała w oczy, to prędzej ja bym padł - żartował Urban.
W pierwszym spotkaniu między tymi drużynami w tym sezonie górą był Bełchatów, który wygrał dzięki golowi Łukasza Garguły z rzutu wolnego.
- Bełchatów niczym nas nie zaskoczy. Wiemy, czego się spodziewać. To dobra drużyna, ale nie ma żadnego elementu w jej grze, o którym mogę powiedzieć, że jest w nim perfekcyjny - charakteryzuje rywala trener Legii. Jego największym zmartwieniem, jest... przedświąteczny rozgardiasz, który zagościł w warszawskim klubie.
- Zaczęła się gorączka. Piłkarze w poniedziałek rozjeżdżają się do domów, więc wszyscy kibice chcą zdobyć jeszcze koszulki, autografy. Mam nadzieję, że uda nam się zachować koncentrację - mówi.
W kadrze, którą powołał Urban na to spotkanie, zabrakło Edsona żegnającego się z warszawską publicznością. Jak się okazało, ostatnim jego spotkaniem w barwach Legii był występ w Bełchatowie 11 listopada.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.