Urban: Postawiliśmy na przygotowanie fizyczne

-  Cieszy mnie także podejście moich zawodników. Nie bali się mówić, że coś boli, że ktoś jest zmęczony, wówczas dostawali trochę wolnego. Postawiliśmy na przygotowanie fizyczne, czas pokaże czy słusznie. Liga jest krótka i to może decydować. 

Dorobił się pan Nowego pseudonimu - Dr House.

- Może być (śmiech). Rzeczywiście, obaj jesteśmy uparci, czasem aż za bardzo. Tylko żebym był do niego podobny, to jedną kulę musicie mi zabrać, bo on porusza się o jednej, a ja o dwóch. Chociaż mam nadzieję, że na piątek nie tylko drużyna będzie gotowa do gry, ale i trener.

W piątek zobaczymy tę niegrzeczną Legię?

- Niech oni wyjdą na boisko i zaprezentują swoje umiejętności, zagrają to, na co ich stać. Wtedy to, czy będą mniej lub bardziej grzeczni będzie miało drugorzędne znaczenie.

Ktoś Legię może jeszcze wzmocnić?

Tak. Od dawna mówiłem, że potrzebuję środkowego pomocnika i nadal staramy się takiego do klubu sprowadzić.

Cel postawiony przed Legią jest jasny, ale sam pan mówił, że w tym składzie trudny do zrealizowania. Dr House słynie z uleczania nawet najbardziej skomplikowanych przypadków...

- Rzeczywiście, Legia to w Polsce najbardziej skomplikowany przypadek dla trenera. Choroby, zakażenia, wirusy, ciężko nad tym zapanować i temu zaradzić (śmiech). Dużo tego, ale - cóż - trzeba będzie sobie poradzić.

Rozmawiał: Adam Dawidziuk