Domyślne zdjęcie Legia.Net

Valencia po rewolucji kadrowej

Źródło:

16.10.2001 23:23

(akt. 01.01.2019 18:53)

Kiedy Valencia Club de Futbol - rywal Legii Warszawa w 2. rundzie Pucharu UEFA - rozpoczynała rozgrywki sezonu 2001/02 w Primera Division, niewielu upatrywało w tej drużynie kandydata do walki o czołowe miejsca.
Powodem sceptycyzmu piłkarskich ekspertów były zmiany, jakie zaszły w klubie ze stadionu Mestalla w letniej przerwie między rozgrywkami.
Po zakończeniu sezonu 2000/2001 Valencię opuściły dwie - jak się wydawało najważniejsze dla losów drużyny - osoby: argentyński trener Hector Raul Cuper i kapitan zespołu Gaizka Mendieta. Ponadto, po transferze Mendiety, do dymisji podał się prezydent klubu Pedro Cortes.
Początek obecnego sezonu udowodnił, że sceptycy nie mieli racji. Po ośmiu kolejkach Primera Division Valencia jest jedną z dwóch (obok Celty Vigo) niepokonanych drużyn i zajmuje w tabeli Primera Division piąte miejsce, ze stratą zaledwie dwóch punktów do lidera - Deportivo La Coruna.
Letni okres przygotowań do rozgrywek upłynął w klubie z Valencii pod znakiem zmian. Jako pierwszy decyzję o rozstaniu z drużyną, która w ostatnich dwóch sezonach dwukrotnie dotarła do finału Ligi Mistrzów, ogłosił trener Hector Raul Cuper. Argentyńczyk mógł, dzięki sukcesom osiągniętym z drużyną z Estadio Mestalla, przebierać w ofertach najlepszych klubów. Zdecydował się na Inter Mediolan - rywala Wisły Kraków w 2. rundzie Pucharu UEFA.
W ślady trenera poszedł ulubieniec kibiców Valencii - kapitan drużyny Gaizka Mendieta. Pomocnik o baskijskich korzeniach długo zastanawiał się nad zmianą barw. Do odejścia z Walencji skłoniła go dopiero oferta rzymskiego Lazio. Transfer najlepszego piłkarza spowodował dymisję prezydenta Pedro Cortesa, który wcześniej obiecał kibicom - znanym w Hiszpanii ze swego fanatyzmu - że Mendieta nie odejdzie. Fanów nie przekonała nawet wysoka suma odstępnego - 48 mln euro - jaką zapłacili za jasnowłosego pomocnika rzymianie.
Działacze Valencii zostali więc zmuszeni do poświęcenia przerwy w rozgrywkach na poszukiwanie następców Cupera i Mendiety.
Znalezienie nowego szkoleniowca przyszło włodarzom Valencii zdecydowanie łatwiej. Cuper nie ukrywał, że nosi się z zamiarem opuszczenia klubu po zakończeniu sezonu 2000/01, w którym Valencia zajęła w Primera Division piątą pozycję - tracąc szansę na czwarte miejsce, premiowane udziałem w eliminacjach do Ligi Mistrzów, w ostatnim spotkaniu sezonu - przegranym 2:3 z Barceloną.
Działacze rozpoczęli poszukiwania nowego opiekuna drużyny odpowiednio wcześniej, a ich wybór padł na Rafaela "Rafę" Beniteza Maudesa, który właśnie wprowadził CD Tenerife do Primera Division. 41-letni Benitez to trener o krótkim stażu w ekstraklasie Hiszpanii. Do czasu wywalczenia awansu z Tenerife jego jedynym sukcesem było wprowadzenie do Primera Division Extremedury - w sezonie 1997/98. Utrzymanie tego klubu w gronie najlepszych było już zadaniem ponad jego siły i w sezonie 1998/99 prowadzony przez Beniteza zespół został zdegradowany.
Praca w Extremadurze nie była jedynym pierwszoligowym doświadczeniem obecnego trenera Valencii. W sezonie 1993/94 był zastępcą Vincente del Bosque w Realu Madryt, w 1995/96 prowadził Real Valladolid, ale został zwolniony w 23. kolejce. W kolejnym sezonie znalazł pracę w Osasunie Pampeluna.
Obejmując Valencię Benitez stanął przed zadaniem podtrzymania dobrej passy tego klubu - w ostatnich 10 sezonach piłkarze z Estadio Mestalla zawsze kończyli rywalizację w Primera Division w górnej części tabeli. Ubytki kadrowe - oprócz Gaizki Mendiety odeszli m.in. Słoweniec Zlatko Zahovic (Benfica Lizbona), Francuz Didier Deschamps (trener AS Monaco), Diego Alonso (wypożyczony do Atletico Madryt) - wskazywały, że nowy szkoleniowiec będzie miał duże problemy z nawiązaniem do osiągnięć Hectora Raula Cupera.
Benitez musiał przede wszystkim znaleźć piłkarza, który mógłby wypełnić lukę po odejściu Mendiety. Jego wybór padł na pomocnika Malagi Francisco Rufete. Do Valencii trafił także jego niedawny klubowy kolega - Urugwajczyk Gonzalo de los Santos. Z poprzedniego klubu Beniteza - Tenerife - kupiono obrońcę Curro Torresa i napastnika Miguela Angela Ferrera "Mistę". Na liście nowych zawodników znaleźli się również Libero Parri (z Elche) i Carlos Marchena (Benfica). Jednak największym hitem transferowym było sprowadzenie na Mestalla Salvy Ballesty - 27-letniego napastnika, króla strzelców Primera Division w sezonie 1999/2000, ostatnio występującego w drugoligowym Atletico Madryt. Decyzję o jego zakupie podjął następca Pedro Cortesa na stanowisku prezydenta klubu - Jaime Orti Ruiz, który uznał, że pozyskanie piłkarza o znanym nazwisku wynagrodzi fanom odejście Mendiety.
Początek sezonu w wykonaniu Valencii udowodnił, że transfery dokonane przez Valencię były udane. Miejsce w pierwszej jedenastce wywalczyli Curro Torres, Gonzalo de los Santos i Salva Ballesta. Dobrze prezentował się również Francisco Rufete. Nowi zawodnicy udanie wkomponowali się do drużyny, nie zawodzili również piłkarze którzy stanowili o sile Valencii w poprzednich latach. Znakomicie rozpoczął sezon 20-letni lewosrzydłowy Vicente, a Argentyńczyk Aimar, ustawiany za dwójką napastników, wreszcie zaczął spełniać pokładane w nim nadzieje.
Po ośmiu kolejkach Primera Division Valencia zajmuje piąte miejsce w tabeli, tracąc do lidera - Deportivo La Coruna, tylko dwa punkty. Jednak dobra postawa piłkarzy w meczach ligowych nie wystarcza fanom Valencii, rozczarowanym niezakwalifikowaniem się do rozgrywek Ligi Mistrzów. Kibice, przyzwyczajeni do goszczenia na swoim obiekcie klubów z europejskiej elity, traktują start w Pucharze UEFA jako "nagrodę pocieszenia".
Nawet prezydent Ortiz nie ukrywa, że prestiż tych rozgrywek jest dużo mniejszy. "Nasze miejsce jest w Lidze Mistrzów" - zadeklarował na początku sezonu, wyznaczając Benitezowi kolejny cel. W jego osiągnięciu największą przeszkodą mogą być kontuzje, prześladujące ostatnio drużynę. W czwartkowym spotkaniu z Legią z powodu kontuzji nie zagrają: Santiago Canizares, Fabio Aurelio, Pablo Aimar, Miquel Angel Angulo i Ruben Baraja.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.