Vamara Sanogo: W Legii są ze mnie zadowoleni

- Wierzę, że mogę wrócić do Legii. Gdy napastnik strzela gole, inne kluby go chcą. Rozgrywam najlepszy sezon w karierze i będę starał się poprawić moje dotychczasowe osiągnięcia. Dlaczego mam nie powalczyć o tytuł króla strzelców? Jeśli udałoby mi się to osiągnąć, będzie to pomocne w następnych oknach transferowych. W futbolu jednak nigdy nieczego nie wiadomo, a to co najlepsze, jeszcze odejdzie - stwierdził Sanogo w rozmowie z "onzemondial.com".

- Jeśli porównywać mnie do graczy ze światowego topu, to najlepiej byłoby spojrzeć w kierunku Romelu Lukaku. Lubię wrócić się po piłkę, pomóc kolegom w ofensywie, ale mieć też nieco wolności z przodu - dodaje francuski napastnik wypożyczony do Sosnowca. 

- Poziom Ekstraklasy nie jest zły. To liga opierająca się na taktyce. To dobry poziom, który może być trampoliną do mocniejszych lig. Mogę polecić grę w Ekstraklasie, gdzie kluby nie boją się stawiać na młodzież. Będąc piłkarzem FC Metz, nigdy nie pomyślałbym o Polsce. Do pierwszego transferu do Zagłębia musiał mnie przekonywać starszy brat, a ostatecznie byłem miło zaskoczony. Słyszałem też o tym, że rasizm jest wszechobecny, a rzeczywistość zupełnie tego nie potwierdza. To były zwykłe plotki. 

Jestem szczęśliwy w tym kraju. Gram i wszystko jest w porządku. Miałem trudniejszy moment, gdy leczyłem w Legii kontuzję, a potem byłem wysyłany na mecze rezerw, ale cierpliwe walczyłem. Byłem przekonany, że prędzej czy później dostanę szansę. W tym sezonie wszystko toczy się tak, jak chcę - uważa Francuz, który posiada także paszport Wybrzeża Kości Słoniowej. - Nie wiem, jak będzie z tematem reprezentacji. Na pewno chciałbym reprezentować swój kraj na arenie międzynarodowej - mówi krótko Sanogo.