W piątek Boruc pożegna się z kadrą
08.11.2017 09:38
- Proszę wymienić dwa najważniejsze wydarzenia związane z drużyną narodową. Chodzi oczywiście o wyczyny na boisku, a nie te poza nim – zwrócił się do Artura Boruca jeden z dziennikarzy. – A, to nie ma o czym mówić – uśmiechnął się w swoim stylu Boruc. W piątek zagra w zespole narodowym ostatni raz. – Nie mogłem się doczekać przyjazdu na zgrupowanie, koledzy przyjęli mnie, jak zawsze, z otwartymi rękami. Moja przygoda z futbolem w reprezentacji była jak rollercoaster, ale dziś cieszę z tego, co osiągnąłem i niczego nie żałuję. Te dwa najważniejsze wydarzenia to awanse do wielkich turniejów. Grałem na mundialu i w EURO. Druga pamiętna chwila to spotkanie z Irlandią Północną i pamiętny mecz eliminacji MŚ 2010 w Belfaście (Boruc zupełnie zawalił spotkanie, puścił trzy gole, m.in. samobója po podaniu od Michała Żewłakowa – przyp. red.). Wspominam je, bo to był moment, w którym zdałem sobie sprawę, co jest ważne i ważniejsze. Cieszę się, że potrafi łem się podnieść po czymś takim – stwierdził.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.