Domyślne zdjęcie Legia.Net

W sobotę Hala Torwaru II nie pomieściła kibiców

Marcin Szymczyk

Źródło:

07.01.2008 07:32

(akt. 21.12.2018 11:25)

Na przełomie lat 60. i 70. hokejowe mecze pomiędzy Legią Warszawa a GKS Katowice elektryzowały całą stolicę. Później z zainteresowaniem kibiców było już tylko gorzej. Wielu z nich nie wiedziało nawet, że Legia ma hokejową sekcję. W ostatnich miesiącach sytuacja uległa zmianie. Ta dyscyplina przeżywa w stolicy renesans. Sobotni mecz z drużyną z Katowic wzbudził tak duże zainteresowanie, że dla ok. 150 osób zabrakło biletów. Organizatorzy już powinni zacząć myśleć nad przeniesieniem miejsca rozgrywania zawodów do głównej hali Torwaru.
Wszystko przez konflikt, w jaki kibice Legii popadli z władzami swojego klubu. W ramach protestu przestali dopingować drużynę piłkarską. Znudzeni ciszą na stadionie przy Łazienkowskiej i spragnieni dopingu kibice zaczęli wspierać inne sekcje. Więcej niż zwykle zaczęło ich przychodzić na koszykówkę, siatkówkę, ale przede wszystkim na hokej na lodzie. Sobotni mecz z drużyną z Katowic wzbudził tak duże zainteresowanie, że dla ok. 150 osób zabrakło biletów. Organizatorzy już powinni zacząć myśleć nad przeniesieniem miejsca rozgrywania zawodów do głównej hali Torwaru, bowiem trybuny drugiej, mniejszej, okazały się za mało pojemne. Zainteresowanie hokejem może jeszcze bardziej wzrosnąć, jeżeli zarząd KP Legia przeforsuje pomysł przebudowy trzech trybun stadionu naraz. Oznaczałoby to, że mecze piłkarzy będzie mogło oglądać na żywo tylko pięć tys. osób. Ci, dla których zabraknie miejsca na stadionie, tym chętniej wybiorą się na hokej czy koszykówkę. Na dobrą sprawę nie wiadomo, dlaczego fani Legii szczególnie upodobali sobie właśnie hokej. Większość z nich pojęcie o tej dyscyplinie ma raczej mgliste. Uwaga kibiców koncentruje się na tafli lodowiska jedynie wtedy, gdy pomiędzy zawodnikami dochodzi do spięć. Wszyscy czekają na bijatykę w stylu NHL. Jednak przez większość czasu fani skupiają się tylko na dopingowaniu i trzeba przyznać, że wychodzi im to znakomicie. Śpiewy odbijają się echem w lodowej hali i całość robi ogromne wrażenie. Po poprzednim meczu, z Orlikiem Opole, władze sekcji hokejowej oficjalnie podziękowały fanom za stworzenie tak znakomitej atmosfery. Właśnie podczas meczu z Orlikiem kibice pokazali znane ze stadionu przy Łazienkowskiej elementy: przygotowaną specjalnie na tę okazję oprawę i race, odpalone pod kontrolą straży pożarnej. Niestety, na meczu z GKS tego zabrakło. Pieniądze zebrane na oprawę przeznaczono na karę, jaką CWKS otrzymał po tym, jak jeden z kibiców odpalił na meczu koszykówki tzw. streboskopy bez ustalenia tego z osobami organizującymi takie pokazy. Samo spotkanie pokazało, że hokeiści Legii muszą się jeszcze sporo nauczyć, by dorównać słynnym kolegom sprzed lat. GKS pokonał ich gładko 8:1 (honorowego gola zdobył Rafał Stajak). W niedzielę było jeszcze gorzej - GKS wygrał 10:2. Gole dla warszawian zdobyli Krystian Górka i Tomasz Grunwald. Legia zajmuje przedostatnie, ósme miejsce, natomiast GKS walczy o awans do PLH. Katowiczanie są wiceliderami, ze stratą dziewięciu punktów do JKH Jastrzębie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.