Waleri Kazaiszwili: Chcę pokazać na co mnie stać
11.12.2016 10:55
Czy twoim problemem nie jest to, że za bardzo lubisz trzymać piłkę, zamiast grać na zasadzie: przyjął-oddał?
- Nie, potrafię grać także w ten sposób, na dwa kontakty, na jeden. Potrafię dryblować. Potrzebuje tylko więcej czasu na boisku, żeby to pokazać. W piłce jest tak, że wiele może się zmienić w jednej chwili. Możesz zagrać w meczu w pierwszej jedenastce, a w następnym nie zmieścić się w osiemnastce. I odwrotnie. Wiem, że nie mogę zwieszać głowy, tylko pracować ciężko i czekać na szansę. Chodzi o to, że potrzebuję trochę więcej minut w meczu, żeby pokazać, że mogę zrobić więcej. Przydałoby się kilka występów w pierwszej jedenastce. Do tej pory przez trzy miesiące wyszedłem od początku tylko dwa razy.
Zanim trafiłeś do Legii miałeś bardzo atrakcyjną ofertę z Emiratów Arabskich. Dlaczego jej nie przyjąłeś?
- Dostałem propozycję z Dubaju, w grę wchodziły zwariowane kwoty, ale stwierdziłem, że jestem za młody na wyjazd do takiej ligi. Chciałem spróbować swoich sił w Lidze Mistrzów.
Twoja nominalna pozycja na boisku to…
…numer 10, tuż za napastnikiem. Mogę też grać na lewej pomocy, ale głównie jestem „dziesiątką”.
Zostaniesz na wiosnę, odejdziesz?
- Zobaczymy jak to się potoczy. Mój główny cel jest taki, by zostać w Warszawie i powalczyć o miejsce w składzie, przekonać wszystkich, że potrafię grać w piłkę i zasługuję na to, by grać w Legii. Jeśli to się nie uda, to wtedy będę myślał co dalej. Wierzę jednak, że dostanę swoją szansę i ja wykorzystam. Jestem tego pewny.
Zapis całej rozmowy z Walerim Kazaiszwilim można przeczytać w serwisie FutbolFejs.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.