Waleri Kazaiszwili: Nie tak sobie wyobrażałem pobyt w Legii
23.08.2017 10:10
- Nie tak wszystko sobie wyobrażałem pobyt w Legii. Myślę, że chyba nie miałem szczęścia. Do Legii trafiłem w ostatniej chwili, a już po trzech dniach trener Besnik Hasi wystawił mnie w meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Po następnych kilku dniach doszło do zmiany szkoleniowca. Nowy trener, Jacek Magiera, od początku miał ze mną jakiś problem. Na wstępie oznajmił: „Nie ja cię sprowadzałem do klubu, mam inną wizję zespołu”. Z jakichś powodów mu nie pasowałem. Nie chcę w tym momencie się skarżyć, wolę zapomnieć o całej sprawie i odbudować się piłkarsko w San Jose.
Dlaczego nie udało się w Warszawie?
- Sam nie wiem. Trener Magiera powiedział, że mnie nie zna jako piłkarza, ma swoich faworytów i na nich zamierza postawić. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Zrozumiałem, że aby grać regularnie, muszę jak najszybciej zmienić klub, co ostatecznie uczyniłem. Mam pewne przemyślenia w tej kwestii, ale zostawię je dla siebie. Rozdrapywanie starych ran niczego pozytywnego nie przyniesie.
Czy ma pan jakieś pozytywne wspomnienia z Warszawy?
- Oczywiście. Mieliśmy mocny zespół z wieloma klasowymi piłkarzami, jak Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, Vadis Odjidja-Ofoe. Graliśmy w Lidze Mistrzów i zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Wiem, że ostatnio Legia miała słabszy okres i kilku czołowych piłkarzy odeszło. To jest jednak duży klub, największy w Polsce – jestem przekonany, że szybko się odbuduje.
Czy rozmawia pan jeszcze z trenerami i zawodnikami?
- Z trenerami na pewno nie.
Zapis całej rozmowy z Walerim Kazaiszwilim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.