Walter: Za dwa lata zrównoważymy koszty z przychodami

Jarosław Kaczyński, a potem posłanka Elżbieta Jakubiak zasugerowali, że prezydent miasta stołecznego Hanna Gronkiewicz Waltz przeforsowała inwestycję wartą pół miliarda złotych przeznaczoną budowie stadionu Legii, obiektu dzierżawionego przez Legię, której jest Pan właścicielem. I to taki interes – stadion w zamian za przychylność stacji TVN Platformie Obywatelskiej.

- To bardzo dalekie od prawdy, ale gdyby tak było to można by to zostawić w spokoju. Ale Pni Elżbieta Jakubiak powiedziała, ze miasto podarowało grupie ITI ponad 500 milionów na budowę stadionu. Tymczasem obiekt jest własnością miasta, a my go dzierżawimy po najwyższej cenie w Polsce – 4,7 miliona za rok użytkowania. Mamy długoterminową umowę i wszystkie koszta utrzymania stadionu są po naszej stronie. Mówienie więc, że miasto podarowało 500 milionów złotych grupie ITI jest kłamstwem. Dlatego wkrótce spotkamy się z szefem Pani Jakubiak w sądzie.

No tak, ale suma pół miliarda działa na wyobraźnię i budzi sprzeciwy, gdyż Warszawa będzie miała dwa nowoczesne stadiony. Czy naprawdę aż dwa są nam potrzebne?

- Myślę, że Polsce potrzebne są znacznie więcej niż dwa stadiony w stolicy tego kraju. Dzięki Bogu buduje się obecnie znacznie więcej stadionów, które w końcu będą mieć europejski wygląd. Będą miały komfort pobytu, będą miejsce spędzania wolnego czasu w weekendy przez rodziny, a nie tylko wybranych fanów futbolu. To jest część kultury. Zadziwia mnie to, że nie kwestionuje się budowy nowych teatrów czy to państwowych czy prywatnych, a gdy w paro milionowym mieście buduje się dwa stadiony to podnosi się huk.

Ale to kwestia priorytetów. Czy przy tak dziurawych drogach, miasto powinno budować dwa stadiony?

- Sądzę, że warto, choć zapewne stadion narodowy, podobnie jak i my ale w innej skali, będziemy mieli problem z zapełnieniem tych obiektów publicznością. Ale mamy nadzieję, dać sobie radę. Trochę gorzej może być ze stadionem narodowym, który nie ma możliwości prezentowania tam innych dyscyplin bowiem brak jest bieżni, rzutni itd. Natomiast tak postawione pytanie nie powinno być adresowany do mnie. To jest decyzja miasta, o którą zabiegaliśmy. Legia, jeden z najstarszych klubów w Polsce, ostatnio remontowała swój obiekt dawno temu. W miejscu, które było dla warszawskiego sportu niemal święte nie było za przeproszeniem gdzie zrobić siusiu.

Panie prezesie po co Panu ta Legia do szczęścia?

- Mamy sporo kanałów telewizyjnych, w tym dwie stacje powszechnie znane czy TVN i TVN24. I liczyliśmy w części swojej naiwności, a w części rozumując logicznie, że mając taki sportowy kontent czyli treść będziemy mieć także prawa do użytkowania tego na naszych antenach zgodnie z logiką wolnego rynku. Tak się nie stało, nie mamy prawa do transmitowania własnych spotkań, gdyż przegraliśmy nazwijmy to przetarg ze stacją Canal+. Ale wciąż liczymy, że sytuacja znormalnieje i że właściciel klubu, będący jednocześnie właścicielem stacji telewizyjnej będzie miał prawo sprzedawać własny kontent na własnej antenie.

Nie zarabia więc Pan obecnie na Legii?

- To niezły żart, który może obudzić wielu gości w studiu. Nie i jeszcze długo nie. Ale na końcu tak.

Za ile to będzie lat?

- Już kilka razy zobowiązywaliśmy się, ze to już za rok, za dwa, za trzy, za cztery. Jesteśmy w tej chwili właścicielami już szósty rok i gdybym miał powiedzieć kiedy rzeczywiście zrównoważymy koszty z przychodami to znowu musiałbym powiedzieć, że muszą minąć co najmniej dwa lata.