Domyślne zdjęcie Legia.Net

Warszawa miastem sportu

Paweł Korzeniowski

Źródło: Życie Warszawy

05.01.2011 06:50

(akt. 15.12.2018 02:25)

"Życie Warszawy" opublikowało wywiad z Wiesławem Wilczyńskim, dyrektorem Biura Sportu i Rekreacji m. st. Warszawy, który ocenia rok 2010: - Warszawa powinna mieć zespoły, które zdobywają mistrzostwo Polski w grach zespołowych, a tego nie udało się osiągnąć. Liczę, że może w tym roku zdobędziemy tytuł w piłce nożnej. Zespół Legii ma tylko trzy punkty straty do lidera.

 

Jaki był miniony rok dla sportu w stolicy?

Wiesław Wilczyński: - Przede wszystkim bardzo udany, jeśli chodzi o miejskie inwestycje w dziedzinie sportu. Sztandarową jest stadion piłkarski przy ul. Łazienkowskiej, którego trzy trybuny 8 sierpnia zostały oddane do użytku. Zakończono też pierwszy etap modernizacji stadionu miejskiego przy Konwiktorskiej. Ukończyliśmy program "Syrenka", w ramach którego powstało osiem wielofunkcyjnych kompleksów sportowych. Wybudowaliśmy kilkadziesiąt boisk ze sztuczną nawierzchnią, powstały też dwa Ośrodki Sportu i Rekreacji w Wawrze i we Włochach. Na te inwestycje tylko ze środków Biura Sportu w 2010 r. wydaliśmy ok. 330 mln zł. Od czterech lat, kiedy jestem w Biurze Sportu, wzrost wydatków na inwestycje sportowe wyniósł 1200 procent. W tym czasie na infrastrukturę wydaliśmy ponad miliard złotych, powstało 76 boisk ze sztuczną nawierzchnią, 11 krytych lodowisk sztucznych, zbudowano 22 sale gimnastyczne i pięć pływalni. To skrócony bilans czterolecia. Nigdy wcześniej w okresie powojennym nie zainwestowano w stolicy tak dużo w obiekty sportowe. Zorganizowaliśmy z naszymi partnerami w 2010 roku kilka ważnych międzynarodowych imprez, znakomicie promujących Warszawę. Mam na myśli turniej tenisowy Warsaw Open, który dzięki bezpośrednim relacjom telewizyjnym obejrzało ok. 100 mln osób na świecie, czy Europejskie Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych. Ważnym wydarzeniem promującym miasto jest start wyścigu kolarskiego Tour de Pologne w Warszawie, mającego w Europie wysoką renomę. Dużą popularnością cieszy się cykl biegów: Niepodległości, Konstytucji, Powstania Warszawskiego, Maraton Warszawski oraz Biegnij Warszawo. Ten ostatni jest największym w Polsce i jednym z największych w Europie. W ubiegłym roku uczestniczyło w nim ok. 15 tys. biegnących i maszerujących osób.

Czego nie udało się zrobić w 2010 roku?

- Jeśli chodzi o inwestycje, to nie udało się rozpocząć budowy nowego stadionu piłkarskiego przy ul. Konwiktorskiej, stadionu lekkoatletycznego, hali sportowej (co najmniej na 15 tys. widzów - przyp. red.) czy hali lodowej na Stegnach. Choć wzrost nakładów na inwestycje był olbrzymi, potrzeby są o wiele większe. To wynika z dużych zaniedbań. Przez lata sport warszawski był niedoinwestowany. Obecnie pracujemy nad tym, aby te inwestycje zostały wykonane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), czyli za pieniądze inwestorów, a nie miasta. Budżet jest bardzo obciążony i myślę, że do 2015 roku są nikłe szanse, aby te budowy zrealizować ze środków miejskich.

Jak pan ocenia wyniki sportowe? 

- Warszawa powinna mieć zespoły, które zdobywają mistrzostwo Polski w grach zespołowych, a tego nie udało się osiągnąć. Liczę, że może w tym roku zdobędziemy tytuł w piłce nożnej. Zespół Legii ma tylko trzy punkty straty do lidera. Są też pierwszoligowe drużyny: koszykarzy Polonii i siatkarzy Politechniki, jednak obie te ligi są niezwykle silne, dlatego będzie trudno nam o sukces, ale trzeba w niego wierzyć. Lepiej jest w dyscyplinach indywidualnych. Każdego roku zdobywamy kilkadziesiąt medali na mistrzostwach świata i Europy. Chciałbym wyróżnić wioślarzy, lekkoatletów na czele z Tomkiem Majewskim, pływaków z Pawłem Korzeniowskim. Mamy znakomite wyniki w szermierce. Rewelacyjnie spisała się Magdalena Piekarska, która zdobyła w szpadzie srebrny medal indywidualnie i złoty w drużynie w mistrzostwach Europy.

Jak Warszawa wypadła w 2010 roku w ogólnopolskiej rywalizacji dzieci i młodzieży?

- Od lat w sporcie dzieci i młodzieży notujemy stały wzrost osiągnięć. W minionym roku znowu o kilkaset punktów powiększyliśmy przewagę nad innymi miastami. Zdobyliśmy ok. 12,5 tys. pkt, a drugi Poznań zaledwie 7300. Nasze możliwości są znacznie większe. Obecnie 80 procent środków wydajemy na sport powszechny oraz sport dzieci i młodzieży. To najwięcej ze wszystkich miast w Polsce i efekty tego widać. Realizujemy ważne programy, jak "Sportowy Talent" i "Otwarte Obiekty".
 
Co najważniejszego jest do zrobienia w 2011 roku?

- Trzeba kontynuować wszystkie programy, o których wspominałem wcześniej. Ponadto powinniśmy sięgać po bardziej spektakularne projekty, jak np. budowa hali lodowej na Stegnach czy hali widowiskowej. Musimy znaleźć na to środki poza budżetem miasta.

Jakie ma pan sportowe życzenia dla mieszkańców stolicy na ten rok?

- Uprawiajcie sport, będziecie lepiej żyli. 

 

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.