Domyślne zdjęcie Legia.Net

WD PZPN zbada sprawę meczu Legii z Groclinem

PAP

Źródło:

19.03.2003 19:03

(akt. 03.01.2019 20:06)

Kierownictwo Polskiego Związku Piłki Nożnej skierowało do Wydziału Dyscypliny PZPN wniosek o zbadanie zachowań uczestników wtorkowego meczu ekstraklasy Legii Warszawa z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wlkp. - Na podstawie bezpośrednich obserwacji zawodów Legia Warszawa - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, rozegranych w dniu 18 marca, oraz doniesień prasowych i przekazu telewizyjnego CANAL PLUS, kierownictwo PZPN skierowało wniosek do Wydziału Dyscypliny PZPN o zbadanie zachowań uczestników tego meczu - brzmi oświadczenie PZPN. - W szczególności dotyczy to postawy trenera Dyskobolii oraz kierownika zespołu Legii, jak również zachowania zawodników po zakończonych zawodach. Przeprowadzone postępowanie powinno ustalić zakres odpowiedzialności poszczególnych osób, w stosunku do których powinny być podjęte stosowne sankcje dyscyplinarne. Zaprezentowane postawy przez niektórych uczestników tego spotkania były niezgodne z obowiązującym regulaminem PZPN. Kierownictwo PZPN oczekuje na szybkie rozpatrzenie zaistniałej sytuacji i podjęcie stosownych decyzji - napisano w oświadczeniu. Piłkarze Legii Warszawa przegrali we wtorek pierwszy od półtora roku mecz ligowy przed własną publicznością - z Groclinem Grodzisk Wlkp. 0:2. Mecz toczył się w nerwowej atmosferze, a po jego zakończeniu omal nie doszło do bójki w szatni pomiędzy zawodnikami obydwu drużyn. Nerwowa atmosfera z boiska przeniosła się poza linię boczną i na trybuny. Kibice zaczęli słownie obrażać wielkopolską jedenastkę, natomiast o mało co nie pobiliby się kierownik Legii Ireneusz Zawadzki z drugim trenerem Groclinu, Markiem Kostrzewą. Po spotkaniu "zaiskrzyło" także w szatni. Według piłkarzy Legii, zawodnicy gości w sposób niecenzuralny manifestowali swoją radość, jednocześnie obrażając legionistów. - Nie mogliśmy pozwolić, aby drużyna Groclinu szargała nazwę, dobre imię Legii i tradycje klubu. Dlatego wspólnie z kolegami postanowiliśmy pójść do ich szatni i uciszyć ich. Do żadnych rękoczynów nie doszło - tłumaczył kapitan legionistów Cezary Kucharski.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.