News: Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:0)

Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:0)

Redakcja

Źródło: Legia.Net

24.05.2013 19:42

(akt. 14.12.2018 04:07)

Na Stadionie przy alei Piłsudskiego w Łodzi rozegrano w piątkowy wieczór mecz 28. kolejki Ekstraklasy, w którym Legia Warszawa mierzyła się z miejscowym Widzewem. Spotkania te od wielu lat określane są mianem klasyków ligi polskiej. W tym roku, podobnie jak w poprzednich, drużyna z Łodzi walczy o inne cele, niż celująca w mistrzowski tytuł Legia. Od 19. minuty gospodarze prowadzili 1:0 po golu Brozia, ale w 55. minucie wyrównał Saganowski. Warszawianie, z boiska walczącego o utrzymanie Widzewa wywieźli więc zaledwie punkt i po raz kolejny w rej rundzie zagrali bardzo przeciętne spotkanie.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Pomeczowy komentarz trenerów
- Fotoreportaż Jana Szurka
- Fotoreportaż Marcina Szymczyka


Pierwszy z kroków ku pierwszemu od siedmiu lat tytułowi powinien zostać postawiony w Łodzi. Cztery punkty na dziewięć możliwych, takie osiągnięcie gwarantuje Legii w bieżącym sezonie mistrzostwo Polski. Mecz rozpoczął się o godz. 20.45, przy zimnej aurze i słabej murawie. Legioniści do spotkania przystąpili osłabieni brakiem Jakuba Koseckiego i Daniela Łukasika.


Pierwsze minuty meczu to głównie sporo niedokładności i brak zrozumienia w obu drużynach. Sporo działo się jedynie na trybunach – zaprezentowane zostały dwie oprawy, przy drugiej odpalono race. Zapowiadanego kompletu publiczności jednak nie uświadczyliśmy. Pierwsze uderzenie w spotkaniu miało miejsce dopiero po 10. minutach – jednak z lekkim uderzeniem Pawłowskiego bez problemów poradził sobie Dusan Kuciak. Odpowiedź Legii nastąpiła już po minucie, akcji lewą stroną boiska nie „zamknął” jednak Dwaliszwili.


W 17. minucie błąd popełnił Jędrzejczyk faulując w polu karnym zawodnika gospodarzy. Rzut karny pewnie wykorzystał Łukasz Broź. Wyraźnie poirytowało to gości, którzy rzucili się do ataków. Natomiast Widzew w dalszym ciągu groźnie kontratakował. Bardzo dobrze prezentował się Pawłowski. Wojskowi nie potrafili wymienić między sobą kilku podań, a tym samym narzucić swojego stylu gry rywalom.  Żadna z formacji nie rozgrywała choćby przyzwoitego meczu. Długimi minutami na boisku królowała niedokładność, a czasem nawet chaos.

Pierwszą klarowną sytuację dla Legii miał w 33. minucie Marek Saganowski, jednak uderzył piłkę głową wprost w Macieja Mielcarza. Od tej chwili nieco groźniej zrobiło się pod bramką widzewskiego golkipera, jednak w dalszym ciągu brakowało w grze Legii dokładności. Do końca pierwszej części gry nic się zmieniło i to gospodarze pozostawali bliżej trzech punktów. Legioniści w pierwszej połowie grali źle, a Widzew potrafił to wykorzystać.

Do drugiej części meczu Legia przystąpiła bez zmian w składzie. W pierwszych pięciu minutach niezłe okazje zmarnowali Saganowski i Kucharczyk. W dalszym ciągu nie funkcjonowała środkowa linia "Wojskowych", stratami można byłoby obdzielić kilka ligowych kolejek. W takiej sytuacji z pomocą przyszły stałe fragmenty gry. W 55. minucie, po dośrodkowaniu Furmana w polu karnym doszło do dużego zamieszania i z najbliżej odległości piłkę do bramki skierował Saganowski.


Bramka wyraźnie dodała wiary zawodnikom gości. Powoli zaczęła się rysować przewaga zawodników ze stolicy. Po kilku minut otrząsnęli się jednak gospodarze i gra podobnie jak w pierwszej części gry toczyła się głównie w środku pola. W 66. minucie po otrzymaniu żółtej kartki z gry w spotkaniu z Ruchem wykluczył się Bartosz Bereszyński. Legioniści próbowali grać atakiem pozycyjnym, natomiast goście co kilka minut wyprowadzali kontrataki. Niestety ławka rezerwowych gości, jeżeli chodzi o ofensywę, nie wyglądała imponująco. Nasza siła ataku opierała się głównie na Saganowskim i Radoviciu. Kiedy do końca meczu brakowało niecałego kwadransa na murawie zameldował się Michał Żyro zmieniając bardzo słabo dysponowanego Dwaliszwiliego. Już po chwili fantastyczną okazję zmarnował Saganowski. Groźnie atakowali również goście, żaden rezultat końcowy nie mógł więc być zaskoczeniem.


W końcówce lepiej prezentowali się legioniści, brakowało niestety spokoju i opanowania w polu karnym gospodarzy. Na boisku pojawił się w drużynie Legii Janusz Gol, jednak przez kilka ostatnich minut nie był w stanie zbyt wiele pokazać. Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie i do Warszawy wraca tylko jeden punkt. Do mistrzostwa Polski brakuje trzech. Jednak w kolejnym meczu gra "Wojskowych" musi wyglądać o niebo lepiej.


autor: Łukasz Sawczuk


Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:0)
Broź (19. min.) - Saganowski (55. min.)


Żółta kartka: Kasprzak (Widzew) oraz Jędrzejczyki i Bereszyński (Legia)

Widzew: Mielcarz - Broź, Gavrić, Abbes, Bartkowski (87' Płotka) - Rybicki, Okachi, Dudek (90' Nowak), Kasprzak, Kaczmarek - Pawłowski (90+3' Bruno)

Legia: Kuciak - Bereszyński, Jędrzejczyk, Astiz, Wawrzyniak - Radović, Vrdoljak, Dwaliszwili (78' Żyro), Furman (86' Gol), Kucharczyk - Saganowski

Polecamy

Komentarze (920)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.