Wiesław Wilczyński: Stadion jest dla kibiców
12.12.2007 09:56
- Jestem zbulwersowany opiniami tych mędrców, którzy twierdzą, że przebudowa będzie tańsza, jeśli zamknie się większość trybun. To oznacza ni mniej ni więcej, tylko to, że Legia zamyka dostęp ludzi do widowiska sportowego. Na miłość boską, dla kogo my mamy budować ten stadion? Chyba nie dla właścicieli klubu - mówi w wywiadzie dla "Dziennika", <b>Wiesław Wilczyński</b>, szef sportu w Radzie Miasta Warszawy.
Z szefem sportu w Radzie Miasta Warszawy, Wiesławem Wilczyńskim rozmawia Cezary Kowalski.
Władze Legii mogą odpowiedzieć, że całkowicie dostępu nie zamkną, bo przecież pięć tysięcy jednak wejdzie...
- To trzeba ich zapytać, jaka była dotychczas średnia widzów. Moim zdaniem około 10 tysięcy. Czyli połowa na stadion nie zostanie wpuszczona. To jest wbijanie sobie bramki samobójczej.
Mówiąc o mędrcach, kogo konkretnie ma pan na myśli?
- Niech pan sam sobie odpowie na to pytanie... Prezesa Leszka Miklasa, Janusza Kopaniaka i innych.
Właściciele klubu sugerują, że to kara za zachowanie kibiców Legii. Od kilku miesięcy prowadzą oni otwarty protest. Poza tym z powodu ich ekscesów Legia ponosi spore straty.
- Głupie gadanie. Nie pojmuję takiego rozumowania. To nie jest sposób na rozwiązywanie konfliktów. Sprzeciwiam się temu. Jeśli jest jakakolwiek szansa na przebudowę stadionu bez ograniczeń dla kibiców, to koniecznie trzeba z tej możliwości skorzystać. Powtarzam: miasto buduje ten stadion dla ludzi i nie ma żadnego interesu w tym, aby ograniczać im możliwość chodzenia na mecze. Nigdzie nie zostało powiedziane, że wersja lansowana obecnie przez klub będzie dużo tańsza dla miasta. Powinniśmy się kierować interesem społecznym, sportowym i finansowym. Żadnym innym.
Jaki pan przewiduje scenariusz? Klamka już zapadła?
- Powiem wprost: wkurza mnie ta sytuacja. Będę walczyć i protestować, aby jednak zwyciężył wariant korzystny dla kibiców. Pójdę do swoich wszystkich przełożonych. Właśnie mam zamiar spotkać się w tej sprawie z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz. Moim zdaniem sprawa nie jest jeszcze ostatecznie przesądzona.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.