Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:2 (0:2) - Stadion Wisły odczarowany
13.04.2013 16:38
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowe komentare trenerów
- Fotoreportaż z meczu
O godz. 18.00 przy ul. Reymonta rozpoczęło się szlagierowe spotkanie 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, nawet biorąc pod uwagę pozycję gospodarzy w ligowej tabeli. Trener Urban desygnował do gry dość eksperymentalną linię obrony – z Tomaszem Jodłowcem i Dicksonem Choto na środku. W ofensywie zabrakło miejsca dla Marka Saganowskiego. Jego miejsce na pozycji wysuniętego napastnika zajął Wladimer Dwaliszwili.
Od pierwszych minut z animuszem ruszyli zawodnicy Wisły. W 3. minucie meczu dużym refleksem wykazał się Dusan Kuciak broniąc uderzenie głową Rafała Boguskiego. Agresywny pressing gospodarzy od początku meczu przynosił efekt. Legioniści nie byli w stanie uspokoić gry i wymienić kilku dobrych, dokładnych podań. Jednym z efektów była szybka żółta kartka – w 6. minucie meczu – dla Ivicy Vrdoljaka.
Nieoczekiwanie w 12. minucie kontra gości przyniosła sukces. Po podaniu Artura Jędrzejczyka – jak się okazało zza linii końcowej – mierzonym uderzeniem popisał się Dwaliszwili i Legia objęła prowadzenie. Zdezorientowana Wisła nie potrafiła się otrząsnąć. Po trzech minutach świetną akcję przeprowadzili Ljuboja, Łukasik i Jędrzejczyk. Ten ostatni płaskim strzałem po ziemi pokonał Siergieja Pareikę.
Po szybkim, drugim ciosie, gospodarzom nie było łatwo się otrząsnąć. Legioniści, grali pewnie, próbowali dłużej operować piłką. Po stracie, groźny kontratak przeprowadziła Wisła, jednak Kuciak po raz kolejny popisał się doskonałą interwencją.
Po emocjonującym początku w środkowej fazie pierwszej części meczu gra się uspokoiła. Sporo było fauli, zwłaszcza ze strony gości. Dośrodkowania Patryka Małeckiego i Kamila Kosowskiego nie przynosiły jednak efektów. Bardzo pewnym punktem Legii był Kuciak. Trzeba jednak podkreślić, że wydatnie w zachowaniu czystego konta pomagali mu rywale – w 32. minucie fatalnie przestrzelił Rafał Boguski. W końcowych fragmentach pierwszej połowy dużo było gry w środku pola i niedokładności. Na bramkę gospodarzy uderzali Jędrzejczyk i Ljuboja – bez skutku bramkowego. Żółtą kartką ukarani zostali również Artur Jędrzejczyk i Jakub Kosecki. Ten drugi, w doliczonym czasie gry, został bezpardonowo zatrzymany przez bramkarza gospodarzy, co wywołało spore poruszenie wśród zawodników obu drużyn.
Po 45 minutach meczu przy ulicy Reymonta różnicą dwóch bramek prowadzili zatem zawodnicy warszawskiej Legii będąc zespołem nieco lepszym, a przede wszystkim zdecydowanie bardziej skutecznym.
Do drugiej części meczu legioniści przystąpili bez zmian w składzie. Zawodnicy gości na murawę wyszli z postanowieniem uspokojenia gry i dłuższego utrzymywania się przy piłce. Niestety za dużo w tym było niedokładności. Na szczęście Wisła również nie potrafiła konstruować udanych akcji. Brakowało zwłaszcza ostatniego podania lub też nasi obrońcy udanie interweniowali.
Wraz z upływem czasu inicjatywę przejęli gospodarze. Groźnie na bramkę strzeżoną przez Kuciaka uderzali Łukasz Garguła i Patryk Małecki. Nasi zawodnicy nie potrafili przetrzymać piłki i wyprowadzić groźnego kontrataku – w przeciwieństwie do pierwszej części spotkania.
Po godzinie gry gorąco zrobiło się na trybunach w sektorze kibiców Legii – odpalone zostały race, które zadymiły boisko powodując przerwę w grze. W tej fazie meczu mniej działo się na boisku, zawodnicy obu drużyn piłką operowali głównie środkowej strefie.
Zawodnicy ze stolicy grali bardzo przeciętnie, zadowoleni z dwubramkowego prowadzenia. Goście nie potrafili zagrozić Pareicę. Nic dziwnego, bo strzałów było mniej niż na przysłowiowe lekarstwo. Dopiero ostatnie fragmenty meczu przyniosły większe emocje. W 80. minucie samolubnie zachował się Dwaliszwili nie podając wychodzącemu na czystą pozycję Kucharczykowi – o co ten miał spore pretensje. Chwilę potem świetną sytuację zmarnował Ljuboja uderzając ponad poprzeczką.
W końcówce do ataku rzucili się gospodarze, czego efektem była bramka zdobyta w 87. minucie przez Daniela Sikorskiego. W tej sytuacji błąd popełnił Tomasz Jodłowiec. Chwilę później mógł być remis, jednak fatalnie przestrzelił Patryk Małecki, a następnie Gordan Bunoza. Rozpaczliwe próby nie przynosiły efektów. W 95. minucie świetną okazję po kontrataku zmarnował Miroslav Radović. Po zakończeniu meczu do szamotaniny doszło w polu karnym Legii – m.in. petardą niemal trafiony został Kuciak.
Mecz w Krakowie zakończył się zwycięstwem Legii 2-1. Była to pierwsza ligowa wygrana na stadionie przy ulicy Reymonta od 16 lat. Trzeba jednak przyznać, że zawodnicy z Warszawy zagrali mocno przeciętny mecz i tylko indolencji strzeleckiej gospodarzy zawdzięczać możemy 3 punkty. W kolejnych spotkaniach należy grać lepiej, zwłaszcza w defensywie.
autor: Łukasz Sawczuk
Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:2 (0:2)
Sikorski (87. min) - Dwaliszwili (12. min.), Jędrzejczyk (16. min.)
Żółte kartki: Głowacki, Burliga i Pareiko (Wisła) oraz Vrdoljak, Jędrzejczyk i Kosecki (Legia)
Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Choto (59' Żewłakow), Jodłowiec, Wawrzyniak - Radović, Vrdoljak, Ljuboja, Łukasik (84' Furman), Kosecki (72' Kucharczyk) - Dwaliszwili
Wisła: Pareiko - Bunoza, Chavez, Głowacki (46' Chrapek), Burliga - Kosowski (77' Sikorski), Sobolewski, Garguła, Wilk, Małecki - Boguski (66' Sarki)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.